poniedziałek, 5 listopada 2012

Louis cz.2 ~This is Halloween~


Buuu ! :D


   Blood Mary zaczęła się do mnie zbliżać, a ja nie wiedziałam co zrobić. Nagle pędem zaczęłam biec w stronę drzwi, ale one się oddalały. Nie mogłam ich dogonić. Coraz bardziej traciłam nadzieję na jakiekolwiek wydostanie się z tej piwnicy. Czułam ,że brak mi już sił, a Krawa Mary była coraz to bliżej.

   Nie chciałam już uciekać. W tej chwili chciałam dać się jej złapać i być przy moim Lou.
-Koniec wygrałaś ! Jeśli chcesz mojej śmierci to proszę ! Bez Lou moje życie i tak jest już nic nie warte !- wykrzyczałam tej istocie to prosto w twarz po czym poczułam się bardzo senna. Zemdlałam.
Obudziłam się na jakimś starym dawno opuszczonym ogrodzie. Przypominał mi on ogród znajomych Lou.

   Zauważyłam ,że leżę przed jakimiś grobami. Nie mogłam uwierzyć ,że to groby naszych przyjaciół: Harrego, Liama, Zayna i Nialla. Zza grobów wyszła Krawa Mary.
-Widzę ,że się obudziłaś. I jak Ci się podoba ? Sama to wszystko tak urządziłam mwahahaha. A teraz już kolej na Ciebie. Twoi przyjaciele już od dawna na Ciebie czekają, a w szczególności Twój chłopak.
-Nie masz prawa o nich mówić !- byłam bardzo zdenerwowana a zarazem panicznie się bałam, lecz nie mogłam się powstrzymać aby rzucić kamieniem w jej stronę ,który był koło mojej nogi. Szybko chwyciłam ciężki kamienia i uderzyłam ją nim w głowę. Nie mogła uwierzyć własnym oczom. Ten potężny, ciężki, twardy przedmiot urwał jej głowę. Ale nie tylko to było zaskakujące. 

   Z jej szyi wyszła głowa Danielle. Czyli dziewczyna Liama udawała tą Krawą Mary ?! To był żart ?! Jak się cieszę ! Za chwilę każdy po kolei przychodził uśmiechnięty od ucha do ucha. Pewnie bd mieli ze mnie bekę do końca życia ._. . Postanowiłam ,że im tego nie odpuszczę, a w szczególności Lou ,który ze wszystkich ma niezłą zabawę. Ja mu jeszcze pokaże. Zaczęłam udawać ,że płaczę.
-Danielle i cała reszta koniec z naszą przyjaźnią !-od razu wszystkim zrzedły miny.
-Lou z Nami też koniec ! Brzydzę się Tobą !-wykrzyczałam w jego stronę, było mi trochę głupio ,że takie słowa padły z moich ust ,ale sami się o to prosili. 
  
   Przyjaciele zaczęli coraz bardziej smutnieć, a Lou? Lou płakał jak małe dziecko.
-[T.I] błagam to był tylko żart, nie zostawiaj mnie ! Nigdy więcej nie zrobię takiego głupstwa ! Obiecuję ! Przepraszam !- mówił wciąż płacząc.
-No przecież żartuję głupki !- wybuchłam niepohamowanym śmiechem. Przyjaciele podbiegli i mnie przytulili za to Lou szybko wziął mnie na ręce i poszedł ze mną do sypialni.
-Nigdy więcej tak nie mów. Proszę- prosił mnie na kolanach.
-Nie powiem ,ale kochanie sam się o to prosiłeś.
-Tak wiem, ale więcej takiego czego nie zrobię. Przepraszam. Ja nie chcę Cię stracić. Nie zniósł bym tego.
-No już dobrze też przepraszam.- po krótkich przeprosinach nasze języki stały się jednością. Tak mi brakowało jego dotyku, smaku, zapachu nawet przez ten krótki odcinek czasu.
-Em Louis?
-Tak?
-Za to ,że tak ładnie przepraszasz mam dla Ciebie niespodziankę.
-Tak? A jaką?
-W domu mam przygotowałam Ci cały koszyk marchewek :)
-O mój Boże ! Jesteś cudowna i najlepsza ! Kocham Cię ! 
-Ja Ciebie też ;)

   Później można sb już tylko wyobrazić jak spędziliśmy noc Halloweenową, czyli na brzydkiej zabawie ;) !








_____________________________________________________________

No i ostatnia część naszego LOU ! ;P
Mam nadzieję ,że Wam się podoba ;>
Za wszelkie błędy przepraszam :)
Pa ;*





2 komentarze:

  1. huehuehue xD
    Wkręcili ją, łośki jedne! ;D
    Jak zwykle super, i co tu jeszcze dużo mówić??
    JESTEŚ ŚWIETNA <333
    I to jest już wystarczający powód aby Cie wielbić ;***
    Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3
    http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/
    http://my-little-crazy-world-by-blue-rose.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dpodziewałam się takiego zakończenia myślałam, że to będzie sen czy coś a tu takie coś nie no super :**** podoba mi się strasznie

    OdpowiedzUsuń