wtorek, 27 listopada 2012

KONKURS ! " The Best Story"


PRZYPOMINAM ! :)

 KONKURS "The Best Story" !






 Ogłaszam konkurs, który wydaje mi się dość interesujący, ciekawy. Przejdę do rzeczy:

a) napisanie dwóch imaginów.
b) do imaginów można dodać, a nawet nalegam, aby była dodatkowo muzyka dzięki której czytelnik potrafi się bardziej wczuć w to co czyta. (W każdym bądź razie ja mam takie wrażenie)
c) historie nie mogą być krótsze od moich ;)
d) oczywiście proszę pisać o 1D :D
e) zdjęcia mile widziane choć nie muszę brać ich pod uwagę.
f)  TEMATY IMAGINÓW ! : pierwszy imagin o poznaniu swojej prawdziwej miłości, zaufaniu, założeniu rodziny w skrócie happy end; drugi imagin o poznaniu sławnego chłopaka, który zaczął powoli zakochiwać się w bohaterce, dziewczyna jest chora na białaczkę przez co niedługo po wyznaniu  sobie miłości umiera :(
g) imaginy wysyłamy do 8 grudnia 2012 roku do godz. 00:00 ! E-MAILE !
h) nagroda: opublikowanie imaginów.
i) Pod imaginem pseudonim + blog (jeśli osoba go posiada)

Pragnę dodać, że imaginy anonimów również bd brała pod uwagę. Wytypuję dwóch zwycięzców. Do szczęśliwego i dramatycznego zakończenia bd osobny zwycięzca. No chyba, że osoba napisze obydwa imaginy tak dobrze, że wygra oba "trofea". (Raczej wiadomo o co mi chodzi, przepraszam, ale nie potrafię dobrać słów, iż jestem dzisiaj mega zmęczona). Nie przyjmuję jednej historii. (Ponieważ na to wszystko jest dużo czasu) Gdy opublikuję imaginy zwycięzców oczywiście podpiszę czyjego autorstwa, a jednocześnie dodam link na Jego bloga (jeśli takowego posiada), czyli bd to taka dodatkowa reklama. Przewiduję dodatkowo e-dyplomy ;P :D 

Mam nadzieję, że konkurs spodobał się wielu czytelnikom. Jest to mój pierwszy ogłoszony konkurs, który mi się wydaje dość atrakcyjny. Sądzę, że nie bd problemu z napisaniem tego w terminie, ponieważ bd on trwał aż 2 tygodnie. Oczywiście jeśli to bd naprawdę konieczne postaram się przesunąć termin. O jakichkolwiek zmianach bd Was informować. Jeśli bd chcieli się czegoś więcej dowiedzieć (choć chyba nie bd potrzeby, gdyż wszystko szczegółowo napisałam) lub o coś mnie poprosić, proszę pisać na moje GADU GADU 44202393 !!! Mam w planach kolejny konkurs na tym blogu, ale też również na drugim, na którym piszę opowiadanie :) Oczywiście na wszystko przyjdzie czas :) Wydaje mi się, że już wszystko jest wypisane i mogę oficjalnie napisać, że KONKURS CZAS ZACZĄĆ !!! Trzymam kciuki kochani ! :)

____________________________
Niestety napisała do mnie tylko jedna osoba w sprawie konkursu, a czasu jest coraz mniej.
Dziękuję, że chociaż ta jedna osoba w pewnym stopniu bierze udział :)
Kochani 8 grudnia już niedługo !!!
Naprawdę zachęcam Was :)

Jeśli tylko ta jedna osoba napisze imaginy to i tak je dodam :)
W takim przypadku jest jeden ogromny minus. 
Już NIGDY więcej nie zrobię żadnego konkursu. 
No bo po co skoro i tak nie chcecie nawet spróbować :)
Jest mi trochę przykro, ale to Wasza decyzja.


Pozdrawiam i całuję :****

niedziela, 25 listopada 2012

Gify #3



1. Ktoś: Zayn kiedy [T.I] ma okres to co robisz?
Z: Dostaję ataku :(




2. Idziesz spokojnie ulicą i widzisz Zayna Malika, który mówi....
    Z: Dobra dupa.



3. Dotykasz włosów Harrego.
   H: are my !!!!!

4. L: Spójrz [T.I] idzie. Ale z niej laska !
H:


5. Podchodzisz do Liama i go całujesz. On z wrażenia zemdlał.


6. Cześć Liam. Mam na imię [T.I] i ukradłam Ci żółwia :)



7. L: [T.I] kupisz mi marchewki ?



8.Ty: Lou co Ty wyprawiasz z moimi kosmetykami !?
L: Maluję się nie widać?



9. Lou: Niall [T.I] prosiła, aby Ci przekazał, że z Tb zrywa.
N: Dobry żart Lou.

L: Ale ja mówię całkiem poważnie.

L: Oj nie przejmuj się.

L: Joke kretynie ! Hahaha


__________________________________________________

I jak ? :D
Który Wam się najbardziej spodobał ;>?
Pierwszy gif zawsze mnie rozśmiesza XD :D

Pozdrawiam ! :)

Harry cz.5 ~Urodzinowe~

Muzyka :) !

Imagina dedykuję moim obserwatorom !!! <3 Dziękuję, że jesteście :)





   Tak. W końcu nadszedł ten dzień, w którym zobaczę [T.I]. Tyle miesięcy bez niej, bez jej dotyku, smaku, uśmiechu, spojrzenia. Tego wszystkiego co wywoływało u mnie radość nie widziałem tyle długich tygodni. Bez niej czułem, że jestem wrakiem człowieka, ale to wszystko już dziś na pewno się zmieni.

   Tak to właśnie dzisiaj nadszedł czas, aby wszystko sb wyjaśnić, żeby było tak jak dawniej, ale teraz z naszym ukochanym dzieckiem. Tak się cieszę, że zostanę ojcem. Nie mogę uwierzyć, że już wkrótce odmieni się moje życie tak gwałtownie na szczęście pozytywnie. Tak bardzo brakuje mi tego idealnego życia z moją ukochaną, dzieckiem. W tej chwili tylko tego najbardziej potrzebuję.

   Szybko się ubrałem, zjadłem śniadanie, wziąłem bilet, wsiadłem w taksówkę i pojechałem na lotnisko.  

   Lot mijał tylko i wyłącznie na rozmyślaniu. Wciąż myślałem o [T.I], o naszym dziecku, o tym, że znów bd mogli być razem i założyć szczęśliwą rodzinę. Rodzina to dość szalone marzenie po tym wszystkim co się stało, ale wciąż mam  nadzieję, że [T.I] mi wybaczy i bd jak dawniej.

   Kiedy wylądowałem od razu pojechałem pod dom [T.I]. Kiedy byłem już na miejscu nie wiedziałem co zrobić. Nagle całym moim ciałem zawładnął strach i nie wiedziałem co najpierw zrobić. 
Zauważyłem, że do domu [T.I] przyszedł listonosz, a po chwili w drzwiach stała moja ukochana. Wyglądała tak pięknie. Tak bardzo brakowało mi jej widoku  i jeszcze nasze dziecko. Po tym wszystkim zebrałem siły i kiedy miałem wysiąść z auta [T.I] chyba rozpoznała mój samochód bo szybko zamknęła drzwi. 

   Nie chciałem się poddawać, więc wysiadłem z auta i szybko podbiegłem do drzwi. Zastanawiałem się co dalej. Po chwili zadzwoniłem do drzwi. Nic. Później zapukałem również nic. Nie chciałem znów jej stracić dlatego chwyciłem telefon i ..

~~Twoimi oczami~~

Kiedy siedziałam już w pokoju przez dłuższy czas ktoś wysłał mi sms-a. Była to wiadomość od Harrego. Teraz już byłam pewna, że to on stoi pod moim domem. Przez dłuższy czas się wahałam czy odczytać wiadomość, ale w końcu stwierdziłam, że muszę, muszę przestać przed wszystkim i wszystkimi uciekać. Chwyciłam telefon i odczytałam wiadomość.




Jeśli nadal mnie kochasz proszę otwórz drzwi.
A jeśli nie, obiecuję, że już nigdy więcej mnie nie zobaczysz, usunę się z Twojego życia.

Harry



   Przed dłuższą chwilę siedziałam na łóżku i nagle zaczęły przypływać do mojej głowy te wspaniałe wspomnienia. Kolacje z Harrym, spacery, lenistwo przed telewizorem. Uświadomiłam sobie, że nie chcę żyć bez niego do końca życia, a jeśli nawet bd musiała tak żyć to chcę chociaż dowiedzieć się prawdy. Z ostatnie rozmowy z przyjaciółmi wywnioskowałam, że Harry chyba nie miał nikogo innego, a więc powinnam spróbować. Podbiegłam do okna i zauważyłam, że Harry ze spuszczoną głową odchodzi w kierunku samochodu. Nie mogłam dopuścić do tego, abym straciła go na zawsze. Szybko wybiegłam z pokoju i skierowałam się w stronę drzwi po czym od razu je otworzyłam i wybiegłam na chodnik.
-Harry kocham Cię.- wykrzyczałam.

~~Oczami Harrego~~

Byłem już przy samochodzie, kiedy usłyszałem ten głos.
-Harry kocham Cię.- po tych słowach szybko się odwróciłem i widziałem płaczącą [T.I]. 
Pewnym krokiem podbiegłem do niej i mocno do siebie przytuliłem. Sam zacząłem płakać.
-[T.I] tak bardzo za Tobą tęskniłem, za Tb i naszym dzieckiem. [T.I] kocham Cię. Jak mogłaś pomyśleć, że mam kogoś innego. Tylko Ciebie kocham całym sercem. Nigdy bym Cię nie skrzywdził.-powiedziałem.
-Ale skrzywdziłeś. Od dłuższego czasu byłam dla Cb jak powietrze. Ciągle byłeś zajęty spotykaniem się z przyjaciółmi, a do tego wszystkiego widziałam w kawiarni jak dajesz pierścionek jakieś kobiecie. Harry zraniłeś mnie i to bardzo, ale mimo tego nie mogłam przestać Cię kochać.
-Skarbie ta kobieta to była organizatorka różnych przyjęć. Chciałem jej tylko pokazać co kupił dla Cb na przyjęcie. Przyjaciele również pomagali mi to wszystko zorganizować. [T.I] wybacz mi, ale to wszystko to miała być niespodzianka na Twoje urodziny.
-To ja powinnam Cię przeprosić. Mogłam z Tb porozmawiać, a nie od razu uciekać.

   Przytuliłem ją jeszcze bardziej niż wcześniej. Podniosłem jej podbródek, delikatnie musnąłem dłonią jej policzek i wpiłem w usta mojej ukochanej. To był nasz ostatni z dawnego życia i pierwszy z lepszej przyszłości pocałunek.

~~Oczami Harrego i Twoimi~~

"Teraz wiem, że będzie coraz lepiej"





_____________________________________________

Część 5 !!! :D
Kochani to nie jest ostatnia część !!!
Będzie chyba jeszcze jedna lub dwie ostatnie część tego imagina ;)
Mam nadzieję, że się cieszycie :P
Imagin nie jest dość dopracowany-przyznaję, ale jak na moje możliwości to chyba jest ok :D
Przepraszam za błędy :D
Niestety nie napisaliście jakie chcecie zakończenie, więc bd po mojemu :)
PRZYPOMINAM O KONKURSIE !!!
Pozdrawiam :)

piątek, 23 listopada 2012

Informacja + KONKURS ;)



Drogie czytelniczki !




1.W związku z tym, że wymyśliłam dedykowane imaginy pragnę Was oficjalnie poinformować, że śmiało możecie do mnie pisać z prośby o imagina ;)
Aczkolwiek bd je pisać tylko wtedy kiedy napiszecie do mnie na gg lub e-mail :) (Bardziej e-mail)
Nie chcę szukać tego wszystkiego w komentarzach.. Wolę mieć to tak zorganizowane, aby i mi i Wam było wygodniej :P
Tak bd o wiele lepiej. Wszystko bd miała uporządkowane, dlatego bd mi łatwiej to wszystko ogarnąć ;)

2. Imagin z Harrym bd już niedługo dodany. Zaczęłam nad nim pracować i wydaję mi się, że możecie zacząć się szykować na ostatnią część. Nie sądzę, aby zakończenie wyszło perfekcyjnie, ale bd się starać :) Nie wiem czy zrobić dramatyczne czy szczęśliwe zakończenie ;) Może sami zdecydujecie ? ;>
Czekam do 24 listopada do godz. 15 ! Sugestie w komentarzach proszę :D 

3. No właśnie komentarze ;P Przykro mi, ale niestety jest z nimi kiepsko :] Oczywiście cieszę się, że jakiekolwiek są! Oczywiście wiele bardzo wiele dla mnie znaczą i cieszę się, że wgl jakieś mam :) Bardzo za wszystkie dziękuję :)

4. KONKURS "The Best Story" !




 To jest chyba najważniejszy punkt, który pragnę poruszyć, a więc ogłaszam konkurs, który wydaje mi się dość interesujący, ciekawy. Przejdę do rzeczy:
a) napisanie dwóch imaginów.
b) do imaginów można dodać, a nawet nalegam, aby była dodatkowo muzyka dzięki której czytelnik potrafi się bardziej wczuć w to co czyta. (W każdym bądź razie ja mam takie wrażenie)
c) historie nie mogą być krótsze od moich ;)
d) oczywiście proszę pisać o 1D :D
e) zdjęcia mile widziane choć nie muszę brać ich pod uwagę.
f)  TEMATY IMAGINÓW ! : pierwszy imagin o poznaniu swojej prawdziwej miłości, zaufaniu, założeniu rodziny w skrócie happy end; drugi imagin o poznaniu sławnego chłopaka, który zaczął powoli zakochiwać się w bohaterce, dziewczyna jest chora na białaczkę przez co niedługo po wyznaniu  sobie miłości umiera :(
g) imaginy wysyłamy do 8 grudnia 2012 roku do godz. 00:00 ! E-MAILE !
h) nagroda: opublikowanie imaginów.
i) Pod imaginem pseudonim + blog (jeśli osoba go posiada)

Pragnę dodać, że imaginy anonimów również bd brała pod uwagę. Wytypuję dwóch zwycięzców. Do szczęśliwego zakończenia i dramatycznego zakończenia bd osobny zwycięzca. No chyba, że osoba napisze obydwa imaginy tak dobrze, że wygra oba "trofea". (Raczej wiadomo o co mi chodzi, przepraszam, ale nie potrafię dobrać słów, iż jestem dzisiaj mega zmęczona). Nie przyjmuję jednej historii. (Ponieważ na to wszystko jest dużo czasu) Gdy opublikuję imaginy zwycięzców oczywiście podpiszę czyjego autorstwa, a jednocześnie dodam link na Jego bloga (jeśli takowego posiada), czyli bd to taka dodatkowa reklama. Przewiduję dodatkowo e-dyplomy ;P :D 
Mam nadzieję, że konkurs spodobał się wielu czytelnikom. Jest to mój pierwszy ogłoszony konkurs, który mi się wydaje dość atrakcyjny. Sądzę, że nie bd problemu z napisaniem tego w terminie, ponieważ bd on trwał aż 2 tygodnie. Oczywiście jeśli to bd naprawdę konieczne postaram się przesunąć termin. O jakichkolwiek zmianach bd Was informować. Jeśli bd chcieli się czegoś więcej dowiedzieć (choć chyba nie bd potrzeby, gdyż wszystko szczegółowo napisałam) lub o coś mnie poprosić, proszę pisać na moje GADU GADU 44202393 !!! Mam w planach kolejny konkurs na tym blogu, ale też również na drugim, na którym piszę opowiadanie :) Oczywiście na wszystko przyjdzie czas :) Wydaje mi się, że już wszystko jest wypisane i mogę oficjalnie napisać, że KONKURS CZAS ZACZĄĆ !!! Trzymam kciuki kochani ! :)




Pozdrawiam 
Horanowaa 
;*





niedziela, 18 listopada 2012

Liam ~Wish You Were Here~

*.* <klik> Jak się skończy to od nowa :D :*

Imagin dedykowany wszystkim osobą komentującym ;*


   Od 2 lat jesteś z Liam'em. On podróżuje po świecie i występuje wraz ze swoim zespołem przed milionami nastolatek, a Ty siedzisz w domu i czekasz na niego każdego dnia. Masz dla niego wspaniałą wiadomość, ale boisz się, że może to źle przyjąć. 

   Za dwa dni ma wrócić z USA. Obiecał Ci, że po trasie po Stanach bd miał cały miesiąc wolny tylko i wyłącznie dla Was. Bardzo się cieszyłaś, że już niedługo zobaczysz swojego ukochanego.

    Od dwóch dni chodziłaś po mieszkaniu cała szczęśliwa. Tak bardzo za nim tęskniłaś, tak bardzo chciałaś rozpływać się w jego ramionach, czuć zapach jego perfum i poczuć smak jego ust. To właśnie było coś za czym tak szalałaś, tęskniłaś, marzyłaś. 

   Cały dom został przez Cb wysprzątany na błysk. Teraz tylko czekałaś na swojego chłopaka. Położyłaś się na sofie i włączyłaś jakiś film romantyczny, który właśnie leciał w telewizji. Zrobiłaś się senna. Wyjęłaś z szafy koc, którym się przykryłaś i znów położyłaś na sofie. Byłaś coraz bardziej śpiąca aż w końcu usnęłaś.

***

   Liam z resztą 1D właśnie wylądowali w Londynie. Chłopcy byli bardzo szczęśliwi, że w końcu wrócili do domu, ale to Liam w szczególności był radosny. Wciąż powtarzał, że w końcu Cię zobaczy po tych 7 miesiącach rozłąki. Bardzo za Tb tęsknił. Wciąż odliczał dni do powrotu do swojej ukochanej.

   Po 30 minutach chłopak stał pod Waszym wspólnym domem. nie mógł uwierzyć, że nareszcie Cię zobaczy dla niego było to jak spełnienie wszystkich marzeń.

   W końcu zapukał pełen entuzjazmu do drzwi. Niestety nikt nie otworzył mu drzwi. Liam zaczął się martwić, dlatego szybko nacisnął klamkę, po czym drzwi lekko się uchyliły. 

   Chłopak powolnym, ale zdecydowanym krokiem wszedł do mieszkania. Najpierw wszedł do kuchni, lecz tam nikogo nie było. Skierował się do salonu, w którym znalazł Cb słodko śpiącą. Nie mógł nacieszyć się tym widokiem. Usiadł na podłodze obok sofy, złapał Twoją dłoń i delikatnie pocałował. Ty tylko się lekko uśmiechnęłaś, lecz spałaś dalej. Liam nie chciał Cię budzić, więc siedział tak przy Tb cały czas.

   Po godzinie zaczęłaś się budzić. Powoli podnosiłaś powieki. Zauważyłaś, że nad Tb Twój ukochany uśmiechający się od ucha do ucha.

-Liam!.- krzyknęłaś szczęśliwa i wtuliłaś się w chłopaka, który się nad Tb delikatnie pochylił. Oboje byliście tacy szczęśliwi, ponieważ znowu byliście razem. Chłopakowi spłynęła pojedyncza łza po policzku.
-[T.I] tak bardzo za Tb tęskniłem. Wciąż o Tb myślałem. Te 7 miesięcy bez Cb było dla mnie wiecznością. Tak się cieszę, że znowu tu jestem z Tobą. Kocham Cię.-powiedział rozczulony chłopak. Bardzo Cię wzruszyły jego słowa. Nie wiedziałaś, że on cierpi tak jak Ty.
-Ja też Cię kocham i bardzo za Tobą tęskniłam. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że w końcu jesteśmy razem.- po tych słowach Liam wpił się w Twoje usta. Oboje tego bardzo potrzebowaliście. W jednej chwili staliście się jednością. Po pocałunku zdecydowałaś, że czas powiedzieć Liam'owi prawdę.
-Kochanie czy możesz usiąść?-zapytałaś.
-Jasne coś się stało? [T.I] trochę zbladłaś dobrze się czujesz?-zapytał zaniepokojony chłopak.

   Ty ściągnęłaś z siebie koc i powoli wstałaś z sofy. Liam był w szoku. Przed nim stała jego dziewczyna, która jest w ciąży.
-To już 8 miesiąc. Przepraszam, że nie powiedziałam Ci tego wcześniej, ale sama dowiedziałam się o ciąży w 3 miesiącu, a nie chciałam Ci mówić o takiej rzeczy przez telefon. Bardzo Cię przepraszam. Liam proszę powiedz, że mi wybaczysz, proszę.-błagałaś go on tylko wstał, przytulił Cię i pocałował.

   Teraz czułaś, że wszystko bd dobrze. Odkąd Liama nie było przy Tb byłaś słaba, co jakiś czas chorowałaś, lekarz powiedział, że to stres, ale dzięki Twojemu ukochanemu teraz wszystko może się zmienić. Znów jesteście razem. 

-Obiecuję, że na kilka miesięcy zrobię sobie wolne i razem wychowamy nasze dziecko.-powiedział pewnie Liam z nutką szczęścia w głosie. Wiedziałaś, że teraz może być tylko coraz to lepiej. 

   Niestety zbyt szybko zaczęliście się cieszyć z nowiny. Zasłabłaś i w ramionach swojego ukochanego straciłaś przytomność. Liam był przerażony, ale i tak mocno Cię trzymał w objęciach i zaniósł do samochodu. 

   Do szpitala dojechaliście po 15 minutach. Szybko zostałaś przewieziona na jakieś badania. Liam bardzo się o Ciebie bał o Ciebie i o wasze małe, nienarodzone dziecko. Po godzinie lekarze odwieźli Cię na salę wraz z waszą małą córeczką. Urodziłaś miesiąc za wcześnie, ale z dzidziusiem jest wszystko w porządku. 

   Leżysz na łóżku szpitalny, ale nie spodziewasz się tego co za chwilę się stanie. Do Twojego łóżka podchodzi uśmiechnięty Liam. Od razu i na Twojej twarzy zaczyna gościć uśmiech. Chłopak delikatnie łapię Cię za dłoń i zaczyna coś wyjmować z kieszeni. Po chwili zauważasz czerwone pudełeczko w kształcie sercaa. Łzy napływają Ci do oczu, nie możesz uwierzyć w to co się dzieje. On chce, abyś została jego żoną. Bez zadanego przez niego pytania od razu mówisz krótkie:
-Tak Liam.- zaczynasz płakać ze szczęścia.
Już Twój narzeczony składa na Twoich ustach namiętny pocałunek. Jakby miał to być Wasz ostatni. Nie wiedziałaś co zaraz się stanie.

   Zaczęłaś wić się z bólu po łóżku. Ten ból był nie do opisania. Nigdy wcześniej nie czułaś się tak źle. Lekarze robili co w ich mocy, aby Ci pomóc. Powoli i boleśnie umierałaś. A tak bardzo chciałaś miecz szczęśliwą rodzinę. Niestety nie było Ci to dane. 

   Liam ciągle był przy Twoim łóżku i płakał. Płakał jak małe dziecko. W jednej chwili stracił swój największy skarb, którego tak bardzo potrzebował.

   Po tym jak odeszłaś na zawsze lekarze wyprosili Liama z sali. Chłopak był załamany. Myślał tylko o tym jak najszybciej się z Tb spotkać. 

   Jeden z lekarzy podszedł do niego i powiedział mu:
-Wiem co Pan czuje i o czym Pan teraz myśli, ale chcę przypomnieć, że na ziemi została tutaj część Pani [T.I]. To państwa córka. Teraz powinien Pan się nią zająć, opiekować, bo na pewno tego by teraz chciała Pana narzeczona.

   Po tych słowach Liam spróbował wziąć się w garść. Chciał, aby wasza malutka córeczka miała szczęśliwe i długie życie dla Ciebie. Kiedy zobaczył ją po raz pierwszy. Pokochał ją tak mocno jak Ciebie. Kiedy mógł już zabrać małą Samantę do domu był naprawdę szczęśliwy.

-[T.I] bd się starał być jak najlepszym ojcem. Bd zawsze przy niej, bd o nią dbał i tak samo mocno kochał. Dziękuję Ci za ten malutki skarb, który połączył Nas na zawsze. Ah tak bardzo bym chciał, żebyś była tu z nami. Kocham Was.


   Od Twojej śmierci minęło 5 miesięcy. Każdy ubolewał nad Twoją stratą. Kiedy tylko Liam ma wolny czas odwiedza Twój grób razem z malutką Samantą. A Ty ciągle przy nich czuwasz. Chłopak często czuje Twoją obecność przez co daje mu to motywację do dalszego wychowania córki i życia dalej.




________________________________________________

 Hello !
I jak tam imagin z Liamem ? :)
Szczerze to na miejscu Liama to bym się chyba pochlastała XD
Kurczę nie cierpię czytać takich historii, ale lubię pisać ;)
Myślę, że wyszedł nawet dobrze ;)
Miałam świetną motywacje, aby napisać smutasa :( 
tzn. zgubiłam 90 zł :O : / Nie wiem jakim cudem, ale zgubiłam :)
Dodam, że w domu XD
Ja to mam szczęście :D

Imagin z Harrym był za często dodawany, więc stwierdziłam, że potrzymam Was w niepewności xD

Za wszelkie błędy przepraszam, ale jak zwykle nie chce mi się ich poprawiać. :D
Przepraszam, ale ja już taka leniwa byłam, jestem i będę XD

Przypominam Wam o moim asku i poczcie :)
No i o komentarzach jeśli na takowe zasługuję :)

Pozdrawiam wszystkich ! :*

Ps. Jeśli ktoś chce imagina z dedykacją proszę pisać na pocztę. :) Dziękuję:)
Aha a jeśli źle dobrałam muzykę to przepraszam, ale za bardzo mnie wciągnęła XD

środa, 14 listopada 2012

Harry cz.4 ~Urodzinowe~

Muzyczka XD



   Kiedy podeszłam do drzwi i je otworzyłam moim oczom ukazał się nie kto inny tylko listonosz, który zawsze o tej porze przynosił pocztę. Ale zaraz czy ja widzę samochód Harrego, który właśnie podjeżdża pod mój dom? Szybko zamknęłam drzwi i ruszyłam w stronę swojego pokoju. Może mi się to wszystko przywidziało? Po co miałby tu przyjeżdżać po tak długim czasie?

~~Oczami Harrego~~

   Dzisiaj jest 7 listopada. Urodziny mojej pięknej [T.I]. Od tygodnia szykuję jej jak najlepsze przyjęcie urodzinowe, dlatego spędzam z nią coraz to mnie czasu przez co [T.I] jest na mnie zła. Zaczyna się między Nami psuć, ale kiedy wszystko wyjdzie na jaw to będzie jak dawniej.
   
   Szybko się ubrałem, zjadłem śniadanie i poszedłem do kawiarni, w której umówiłem się z Rose. Jest ona organizatorką przyjęć, która pomaga mi w imprezie niespodziance dla [T.I]. Nie jest to zwykła impreza urodzinowa, ponieważ chcę się oświadczyć mojej dziewczynie. Pewnie bd bardzo zszokowana, ale o to właśnie mi chodzi.
  
   Kiedy byłem już w kawiarni i siedziałem z Rose, zaczęliśmy wszystko od nowa omawiać. 
-Kwiaty?
-Są.- odpowiedziała Rose.
-Sala?
-Wynajęta.
-Zaproszenia?
-Wysłane.
-No to wszystko chyba mamy gotowe?
-No jasne ,że tak. A jak tam pierścionek zaręczynowy?- zapytała organizatorka.
-Proszę zobacz. O to ta rzecz, która połączy Nas na wieki.
-Boże jaki piękny.- Rose od razu się uśmiechnęła.- Wiesz [T.I] to szczęściara.

   Ktoś trzasną drzwiami w kawiarni. Obróciłem się. Kobieta była podobna do [T.I], ale ona nigdy z rana nie przychodziła do kawiarni, więc to zignorowałem. Rozmawialiśmy dalej jeszcze z 30 minut po czym wróciłem do domu. 

-[T.I] już jestem.- krzyknąłem.- Przepraszam, że ostatnio między Nami nie było najlepiej ,ale Ci to wynagrodzę.- zacząłem iść w stronę sypialni. Kiedy otworzyłem drzwi [T.I] nie było. Szafa była pusta. Szybko pobiegłem do kuchni. Na blacie leżała jakaś kartka. Po przeczytaniu tych słów, które napisała na niej [T.I] zamarłem. Ona mnie zostawiła. Nie chce, abym jej szukał i jeszcze życzy szczęścia mojej przyszłej żonie. O co jej chodzi? Dlaczego uciekła bez jakichkolwiek sensownych wyjaśnień? 
-Boże [T.I] gdzie ty teraz możesz być?! Kochanie błagam wróć! -krzyczałem na całe gardło. Dzwoniłem, pisałem. Zerwała ze mną wszelki kontakt. Nie wiedziałem, że tak z dnia na dzień ją stracę. Nie wiem czy to, dlatego ,że więcej czasu spędzałem z Rose przy zorganizowaniu imprezy czy to ,dlatego ,że ona mnie już po prostu nie kocha. Bałem się o nią. Nie wiedziałem gdzie jest, co się z nią dzieje, czy jest cała i zdrowa. Wciąż się zamartwiałem.

   Minął już 3 miesiąc. Ja ciągle myślałem tylko o niej. Powoli zacząłem tracić nadzieję na odzyskanie jej. Reszta zespołu, Dan i El nic nie wiedzą. [T.I] jakby rozpłynęła się w powietrzu. Zacząłem dzwonić coraz to mniej. Dla każdego byłem niedostępny. Odizolowałem się od świata. Po następnych 5 miesiącach stwierdziłem ,że muszę spróbować żyć dalej, bez niej. Lou mówił coś ,że wszyscy wybierają się do Eleanor. Pomyślałem, że pewnie ucieszą się kiedy zobaczą ,że chcę powrócić do dawnego życia. 

   Wsiadłem w samochód i ruszyłem do domu El. Pukałem lecz nikt nie otwierał. Zauważyłem ,że drzwi od tarasu są lekko uchylone ,więc postanowiłem wejść. Słyszałem głosy chłopców i zacząłem podążać za nimi. Zatrzymałem się w progu i zobaczyłem ,że rozmawiają z kimś przez skype. W pewnej chwili Eleanor wypowiedziała jej imię. Zamurowało mnie. Stałem jak słup i wciąż przysłuchiwałem się rozmowie moich przyjaciół i [T.I]. Wtedy Lou powiedział coś co na pewno zmieniło już moje życie, a mianowicie oznajmił mnie nieświadomie ,że moja [T.I] jest w ciąży. [T.I] wyłączyła skype.
Wszyscy wstali i chcieli wyjść z pokoju, ale zobaczyli ,że stoję w progu zszokowany.
-Harry ?- zapytał zdziwiony Niall.
-Nie Książę William. Dlaczego mnie okłamywaliście !!! Tak przyjaciele nie postępują !!! -krzyczałem prosto w ich twarze.
-Wszystko słyszałeś?- zapytała Eleanor.
-Tak ! Gdzie ona teraz jest !? Natychmiast mi powiedźcie !!!
-Jest w Polsce u swoich rodziców. Nie wiemy w jakim mieście mieszka.-powiedziała Dan.
-Ale ja wiem. Jadę do niej.- oznajmiłem zespół.
-Ale teraz ? Harry my za 2 godziny mam koncert. Nie możesz dzisiaj wyjechać.-powiedział Liam.
-Dobra, ale od razu na następny dzień wyjeżdżam i koniec kropka.- zarządziłem.

   Pojechaliśmy na koncert. Wciąż myślałem o niej, o naszym dziecku, o tym ,że już niedługo bd ojcem i o tym ,że już jutro ją zobaczę. Moja nadzieja odrodziła się na nowo.



_____________________________________

No i 4 część :P
I jak ? :D Podoba się ;> ?
W końcu coś z punktu widzenia Harolda.. :) XD


Jak minął Wam dzień? Coś ciekawego się działo ? :D
Bo ja dzisiaj narobiłam sb takiej siary, że chyba nigdy więcej nie bd jechała busami do szkoły :D
Nie wiem czy warto o tym pisać i czy Was wgl bd to ciekawić więc pomijam mojego yafuda XD


Teraz robię lekcję....później się pouczę i sprawdzę czy mnie czytacie XD
Was też zachęcam do nauki jeśli macie tak wrednych nauczycieli jak ja :P

Pozdrawiam :****

poniedziałek, 12 listopada 2012

Harry cz.3 ~Urodzinowe~

Muzyka ;3




   Odkąd jestem w Polsce mam poranne mdłości, kręci mi się w głowie, bolą mnie plecy. Zauważyłam ,że nawet przytyłam. Bałam się, że mogłam na coś zachorować. Poszłam do lekarza. Tam dowiedziałam się czegoś co odmieniło moje życie na zawsze.

   Mianowicie lekarz powiedział mi ,że jestem w 3 miesiącu ciąży. Załamałam się. Jak mogę być w ciąży? Mam dopiero 19 lat. Jeszcze całe życie przede mną. A nie chcę dziecka wychować bez ojca. Nie mogłam w to uwierzyć, że będę matką. W dużym szoku wróciłam do domu. Powiedziałam rodzicom o wszystkim. Byli zdziwieni, ale zapewnili  ,że zawsze mi pomogą i mogę na nich liczyć. Ulżyło mi. Po rozmowie z rodzicami poszłam do łazienki. Stanęłam przed wielki lustrem i spojrzałam na swój brzuch. Rzeczywiście wyglądałam jak kobieta w ciąży. Jak mogłam tego nie zauważyć? Zaczęłam płakać. Bałam się ,że jednak nie dam sobie rady. A co jeśli będę złą matką? Harremu przecież nie powiem o ciąży bo to zniszczy jego małżeństwo jak i karierę. Nie pozostało mi nic tylko zatajenie tego przed wszystkimi.

   Jestem w ósmym miesiącu ciąży. Harry powoli dawaje sobie spokój. Dzwoni i pisze do mnie rzadziej. Powinnam się cieszyć, że zaczyna o mnie zapominać, ale byłam coraz bardziej smutna. Bolało mnie to ,że nie jesteśmy razem. Że razem nie wychowamy naszego dziecka, a on nawet nie wie o mojej ciąży. 

   Usłyszałam ,że ktoś dzwoni na skype. To była Eleanor. Szybko usiadłam na łóżku, przykryłam kocem, a laptopa położyłam na moim wielkim brzuchu tak, aby niczego nikt nie podejrzewał. Po przygotowaniu się odebrałam.
-Cześć [T.I]. Co u Ciebie?-powiedziała El.
-O hej widzę, że do El przyszła reszta moich przyjaciół. Cześć Dan! Siema chłopaki !-odpowiedziałam.
-No cześć, cześć uciekinierze.- zaśmiał się Lou.- No to co u Cb słuchać?
-Emm.. no nic ciekawego w sumie. Trochę przytyłam. Ciągle siedzę w domu. Ogólnie to się nudzę. A co u Was?- zapytałam.
-U Nas bardzo dobrze. Tęsknimy- powiedział Liam.
-Gorzej z Harrym.-powiedział Niall.
-No odkąd wyjechałaś to ciągle siedzi w domu załamany. Nie chce z nikim rozmawiać. Na koncertach jest jakiś nieobecny. Na próbach tak samo. Chcieliśmy go jakoś podnieść na duchu, ale nic z tego.- opowiadał Zayn.

   Nagle do mojego pokoju wparował tata, a ja ze strachu podskoczyłam i laptop wylądował na łóżku.
-No co tam córa z kim tam tak rozmawiasz?-powiedział uradowany tata. Wstałam i poprosiłam tatę, aby wyszedł po czym zauważyłam, że kamerka jest skierowana w moją stronę, a przyjaciele zamilkli.

-Boże ty jesteś w ciąży.- powiedział zdziwiony Lou.
-Dlaczego Nam nie powiedziałaś?- zapytał się Niall.
-Kochani ja nie chciałam Wam tego mówić, bo nie chcę, żeby się o tym dowiedział Harry.
-Ale dlaczego nie może się dowiedzieć?- powiedziała Danielle.
-Nie może bo to zniszczy jego karierę i małżeństwo.
-Małżeństwo?! O co Ci teraz chodzi? [T.I] przecież Harry się nie ...- nie dokończył Liam, ponieważ zrobiło mi się słabo.
-Przepraszam Was ,ale źle się czuję. Pogadamy kiedy indziej. Przepraszam i nie mówcie nic Harremu proszę. Pa.- wyłączyłam laptopa i położyłam się spać. Śniło mi się, że wróciłam do Londynu, że jestem z Harrym i urodziłam pięknego synka. Tak bym chciała ,żeby ten sen stał się jawą.

   Rano obudziłam się pełna energii. Czułam ,że ten dzień będzie niesamowity. Zjadłam śniadanie i położyłam się na kanapie po czym włączyłam telewizję. Właśnie leciał mój ulubiony film, który mówił o dziewczynie, która porzuciła chłopaka ,gdyż myślała, że ten ją zdradza. Okazało się ,że bohaterka zaszła ze swoim chłopakiem w ciążę, a on nigdy jej nie zdradził. I wszystko skończyło się szczęśliwie. Ten film zaczął przypominać mi moje życie, lecz bez szczęśliwego zakończenia. A może i ja sama siebie wprowadziłam w błąd?
-Zaraz, zaraz przecież to tylko film o czym ja wgl myślę.- powiedziałam pod nosem. Ktoś zadzwonił do drzwi. Rodziców nie było w domu, więc sama musiałam się taszczyć z moim maleństwem wewnątrz mnie. Kiedy podeszłam do drzwi i je otworzyłam moim oczom ukazał się nie kto inny tylko...



___________________________________________________

 No i zawał z wściekłości XD
Teraz chyba możecie pojąć o co mogło mi chodzić :D
Sama się denerwuję w takich momentach xD
Mogę Wam tylko zdradzić ,że zakończenie bd w pewnym sensie bolesne ....
Już możecie mnie zabić :D
Ok no to ja lecę ! Pa ;*
PRZYPOMINAM O KOMENTARZACH KOCHANI :***** :D


niedziela, 11 listopada 2012

Harry cz.2 ~Urodzinowe~

Muzyka




   Siedziałam już w samolocie. Poczułam ulgę,wolność a jednocześnie smutek i pustkę. W tej chwili zaczęłam myśleć czy dobrze zrobiłam, ale przecież i tak między nami zaczęło się psuć to po co naprawiać taki związek ? A z resztą on i tak wybrał ją, więc po co mam się starać, skoro to i tak nie przetrwa ? Ciągle biłam się z myślami. Na niczym innym nie mogłam się skupić. Po głowie chodził mi tylko Harry. Bardzo żałuję, że to wszystko musiało się skończyć w taki, a nie inny sposób.

    Przecież loczek jeszcze niedawno był inny. Był czuły, troskliwy, miły zawsze o mnie dbał, codziennie powtarzał jak bardzo mnie kocha, że chcę spędzić ze mną resztę życia, a z dnia na dzień stał się przeciwieństwem tego chłopaka, w którym się zakochałam.

   Nagle coś zaczęło wibrować mi w torebce.Podejrzewałam, że może być to Harry, ale jednak się pomyliłam.
-Słucham.-odebrałam telefon.
-[T.I] posłuchaj. Wróć do domu. Dlaczego chcesz Nas opuścić ? My mamy dla Ciebie...
-Dan ja właśnie wracam do domu. Do prawdziwego, ciepłego i pełnego miłości domu. Chcę być jak najdalej od Harrego. Proszę nie proś mnie o nic. Ja wiem ,że teraz robię dobrze i tak będzie najlepiej.  Wiesz ja nie potrafię z Wami zerwać kontaktu. Ty, Eleanor, Perrie, Zayn, Lou, Liam i Niall jesteście dla mnie bardzo ważni. To właśnie Wy jesteście tymi prawdziwymi przyjaciółmi, dlatego jeśli jeszcze chcecie to dzwońcie do mnie na skype chociaż tak bd mogli się jakoś kontaktować.Dan przepraszam, ale za chwilę będę lądować. Pa.
-Pa [T.I]. Pamiętaj ,że za niedługo się odezwę.

   Rozłączyłam się. Łzy stanęły mi w oczach. Dopiero od kilku godzin nie ma mnie w Londynie z ludźmi, których tak kochałam, a już za nimi tęsknię. Zaraz po rozmowie z Dan samolot wylądował.

   Kiedy tak błądziłam po lotnisku myśląc o życiu przypomniało mi się ,że nie uprzedziłam rodziców o moim przyjeździe. Szybko chwyciłam telefon i zadzwoniłam do taty.
-Tak słucham.
-Tato to ja [T.I] jesteście w domu?
-[T.I] ? Och już tak dawno nie dzwoniłaś. Tak jesteśmy, a coś się stało?
-Nie nic. Właśnie wylądowałam w Polsce. Przyleciałam Was odwiedzić. Mógłbyś po mnie przyjechać?
-Oczywiście, że przyjadę. Dobrze ,że lotnisko jest niedaleko. No to czekaj na mnie ja będę za 30 minut.
-Dobrze. Tato nic nie mów mamie chcę zrobić jej niespodziankę.
-No dobrze to ja już jadę. Pa córcia.
-Pa tato.

   Ok no to transport już mam. Cieszę się ,że mogę w końcu zobaczyć rodziców. Od roku ich nie widziałam. Bardzo się za nimi stęskniłam. Tato przyjechał po mnie punktualnie.
-Witaj córuś. Razem z mamą strasznie za Tb tęskniliśmy.
-Witaj tato. Ja za Wami też.-bardzo mocno przytuliłam ojca. W tej chwili pomyślałam, że świetnie by było gdyby był to Harry. Jego dotyk zawsze mnie uspokajał i przyprawiał o przyjemne dreszcze.
-To co jedziemy do domu?-zapytałam.
-Jasne.- tata spakował moją walizkę i ruszyliśmy. Jechaliśmy około godziny, ponieważ zrobił się korek. Kiedy wyszłam z samochodu i ujrzałam mój kochany dom to wszystkie wspomnienia z dzieciństwa wróciły. Wspinanie się na drzewo, zabawa w chowanego w ogrodzie, pomaganie tacie przy samochodzie, gotowanie z mamą. Chciałabym znowu być dzieckiem, które nigdy nie miało problemów.

   Lekko uchyliłam drzwi do domu. I usłyszałam, że ktoś zbliża się do drzwi.
-Szymon ile można na Ciebie czekać i gdzieś Ty się podziewał.-powiedziała mama wycierająca talerz.
-Cześć mamo.
-[T.I] boże dziecko co Ty tu robisz? Kiedy przyjechałaś?- zapytała się radosna mama po czym mocno mnie przytuliła.
-Przyleciałam dzisiaj i nie zapowiada się, żebym wracała do Londynu.
-Tak dawno się nie widziałyśmy. Świetnie wyglądasz.
-Dziękuję. Mogę iść do swojego starego pokoju? Chcę odpocząć po podróży. Porozmawiamy później.
-Dobrze no to idź odpoczywaj.-odpowiedziała mama.

   Kiedy weszłam do swojego pokoju od razu rzuciłam się na łóżko. Byłam bardzo zmęczona chciałam zasnąć, ale nie mogłam. Wciąż myślałam czy dobrze zrobiłam. Czy to było najlepsze wyjście z tej sytuacji? Chwyciłam telefon i zauważyłam, że Harry nagle się zaczął mną przejmować. Było 78 nieodebranych połączeń i 46 wiadomości. Każdy sms brzmiał tak samo.





[T.I] Gdzie jesteś ? Dlaczego mnie zostawiłaś?
Kochanie błagam wróć !
Bez Ciebie jestem nikim rozumiesz, nikim !
Kocham Cię !!!




   W oczach stanęły mi łzy. Czy on udaję takiego idiotę? Dlaczego to wszystko utrudnia?! Niech da mi w końcu święty spokój, wtedy bd o wiele łatwiej. 

   Mijały dni, tygodnie. Harry wciąż nie dawał za wygraną. Ciągle dzwonił, pisał sms-y. Bardzo za nim tęskniłam. Brakowało mi jego oddechu, dotyku, smaku, zapachu. On był moim tlenem.







___________________________________________

No i mamy kolejną część! :D
I jak robaczki podoba się Wam ? :P
Już jutro bd kolejna część :]
Ale proszę Was.
Piszcie komentarze. To dla mnie wielka motywacja, gdyż wiem,
że ktoś mnie wtedy chce czytać :p
W następnej części możecie dostać lekkiego zawału nie z zachwytu lecz z wściekłości, którą pragnę Wam zafundować :P
Pewnie bd wiedzieć o co mi chodziło, jeśli tylko przeczytacie kolejną część:P

Przypominam o moim drugim blogu, na którym rozdział ukarze się niestety nie dzisiaj lecz w poniedziałek najpóźniej we wtorek, ponieważ zasypana jestem wszystkim.
(szkoła, dom itp.)

Tak więc zachęcam do czytania moich blogów i cierpliwego czekania na kolejne rozdziały, imaginy :)

Pozdrawiam cieplutko :*

piątek, 9 listopada 2012

Harry cz.1 ~Urodzinowe~

 Imagin ten dedykuję wszystkim osobą, które obchodzą w tym miesiącu urodziny tak jak ja :D !

http://www.youtube.com/watch?v=b4bhfkYUQVI wbijcie linka w drugiej karcie :P 



 7 listopad. Dziś są moje urodziny. 

   Jak zawsze Harrego z rana nie ma. Nie mógł zostać nawet ten jeden dzień ,ponieważ nagle kumple stali się ważniejsi ode mnie. Od tygodnia prawie nie ma go w domu. Wraca tylko wieczorem ,żeby spać po ciężkim dniu ,a rano budzę się sama. Nie chce mi powiedzieć co robił z resztą 1D. Zaczął mnie unikać. 

   Jesteśmy razem od 3 lat, a on tak po prostu już się odkochał? Jego zachowanie bardzo mnie boli. Myślałam, że urodziny spędzę z moim ukochanym przy kominku z winem w miłej atmosferze, ale jak widać pomyliłam się. Od kilku dni jestem zawiedziona jego postępowaniem. Czy on nie może zrozumieć ,że mnie rani? Może lepiej bd jak zakończę ten związek? Im dłużej bd z tym czekać tym bardziej bd mnie to boleć. 

   Zeszłam do kuchni i zrobiłam sb szybkie śniadanie. Chciałam wszystko przemyśleć na spokojnie, więc ubrałam się, umalowałam i wyszłam z domu po czym podążałam w stronę parku. Lubiłam po nim spacerować. Człowiek mógł cieszyć się świeżym powietrzem, był radosny widząc małe pociechy ,które się tam bawi. Kiedyś myślałam ,że już niedługa i ja tak samo jak inny rodzice z Harrym bd tu przychodzić z naszym dzieckiem, ale to chyba jednak było moje głupie marzenie. Po parku spacerowałam z jakąś godzinę.

    Później ruszyłam w stronę mojej ulubionej kawiarni, w której byłam bardzo często. Kiedy już do niej wchodziłam zauważyłam ,że Harry na końcu kawiarni siedzi z jaką kobietą, z którą świetnie się bawił. Nie mogłam w to uwierzyć, ale nie to było najgorsze. Po chwili chłopak wyjął z kieszeni małe, czerwone pudełeczko w kształcie serca po czym go wręczył nieznanej mi kobiecie. Ta od razu się uśmiechnęła.
-Nie no ja chyba śnie.-powiedziałam po cichu sama do sb. Łzy napływały mi do oczu. Szybko wybiegłam z kawiarni i pędem ruszyłam w stronę domu.

    Kiedy tylko weszłam do mieszkania od razu pobiegłam do sypialni i spakowałam swoje wszystkie rzeczy. Nie chciałam go znać. Dla mnie stał się zerem. Jak można tak oszukiwać drugiego człowieka? Czy on nie pojmuje co robi? Wiąże się z jedną, a z drugą bierze ślub? To jest chore. Nie chciałam go więcej widzieć. 

   Chciałam wyjść z domu, ale nie potrafiłam pozostawić go bez słowa. Za bardzo się do niego przywiązałam po tylu latach, więc wzięłam kartkę i długopis po czym napisałam mu krótki list.






Drogi Harry.
Już nie musisz się ukrywać. Dzisiaj wszystko widziałam i poznałam prawdę.
Wyjeżdżam. Znając Cb i tak nie bd mnie szukał, więc nawet nie chce mi się Cb prosić o zostawienie mnie.
Chcę Ci powiedzieć, że byłeś dla mnie bardzo ważny. Kochałam Cię całym sercem,
ale Ty jednak udowodniłeś mi ,że nie zasługujesz na moją miłość.
Wiem, że dla Nas obojga bd lepiej jeśli zniknę z Twojego życia.
Życzę szczęścia Tb i Twojej przyszłej żonie.

              Żegnaj na zawsze 
Twoja [T.I]




Po wylewaniu łez nas listem wzięłam walizkę i wyszłam z domu. Zadzwoniłam po taksówkę, która przyjechała po 5 minutach i ruszyła w stronę lotniska. Kiedy jechałam na lotnisko nie mogłam uwierzyć w to ,że uciekam z miasta moich marzeń. Londyn od zawsze był dla mnie bliski, a teraz tak po prostu wyjeżdżam. Zaczęło mnie gryźć sumienie, że nie poinformowałam przyjaciół o moim wyjeździe. Zadzwoniłam do Danielle. 

-O cześć [T.I], co u Ciebie? Może przyszłabyś dzisiaj mnie odwiedzić?- zapytałam mnie radosna Dan.
-Cześć. Em... właśnie dzwonię Cię poinformować, że wyjeżdżam.
-Jedziesz, gdzieś z Harrym? Kiedy wrócicie?-zapytała.
-Nie jadę z Harrym. I wyjeżdżam na zawsze. Przepraszam, że dowiadujesz się o tym przez telefon, ale nie miałam czasu, aby osobiście z Tb porozmawiać. Jeśli możesz to przekaż innym, że bardzo Was kocham i bd za Wami tęsknić.- pojedyncza łza spłynęła mi po policzku.
-Co, ale jak to ?! [T.I] dlaczego ?! [T.I] proszę wró...
-Jesteśmy na miejscu. 20 funtów.-powiedział taksówkarz.
-Dan przepraszam muszę kończyć. Żegnaj.
-Nie ! [T.I.] czekaj !-rozłączyłam się i zapłaciłam taksówkarzowi. 

   Wyszłam z taksówki i zaczęłam iść w stronę wejścia na lotnisko. Wtedy poczułam, że moje najlepsze chwile w życiu właśnie minęły, a powrót do Polski jest jedynym rozwiązaniem, aby uciec od tej złej przeszłości.


_______________________________________________________

Ok :P Więc.. imagin wyszedł chyba dobrze :P
Za wszelkie błędy przepraszam.

No to mamy pierwszą część *.*
Jestem bardzo podekscytowana, ponieważ nigdy nie pisałam aż tak długich
imaginów kilku częściowych :D

Mam nadzieję, że imagin przypadł Wam do gustu i cieszycie się, że to właśnie
Harrego wybrałam :P

Imagin ten chciałam napisać z okazji moich urodzin, które były 7 :P
I oczywiście tak jak napisałam wcześniej dedykuję go wszystkim osobom obchodzącym urodziny w listopadzie :P

Już niedługo święta czujecie to ? XD
Nie mogę się doczekać tego grudnia :P

I urodziny Louisa !!! 
*.*
Staruch już XD

Pozdrawiam wszystkich moich czytelników ! :D

JEŚLI BD MINIMUM 6 KOMENTARZY TO DODAM KOLEJNĄ CZĘŚĆ XD ;D
Kurczę, ale jestem wredna : ( 
No to do kolejnego ;* 


Już dzisiaj ! :D

Uwaga !

Już dzisiaj dodam imagina, który bd się składał najprawdopodobniej z 3 części ! A może nawet i więcej :O

Jesteście podekscytowani ? ;>

Uważam, że to może być jeden z lepszych imaginów jeśli dobrze go napiszę :P

Chwilowo moją ulubioną historią jest mój pierwszy imagin o Harrym, który nawet mnie wzruszył XD

Trochę dziwne bo sama go pisałam, ale taka jest prawda :P

A więc wracając do tematu.

Już około godziny 19:00 powinnam dodać pierwszą część imagina.

Tak więc... szykujcie się kochani !



Przypominam o komentarz pod imaginami :P XD :*



Pozdrawiam, ściskam i całuję :* :* :* 
Wasza Horanowaa ;)

Ps. Dziękuję ,że jesteście i zachęcam do częstszego odwiedzania tego bloga :P

poniedziałek, 5 listopada 2012

Louis cz.2 ~This is Halloween~


Buuu ! :D


   Blood Mary zaczęła się do mnie zbliżać, a ja nie wiedziałam co zrobić. Nagle pędem zaczęłam biec w stronę drzwi, ale one się oddalały. Nie mogłam ich dogonić. Coraz bardziej traciłam nadzieję na jakiekolwiek wydostanie się z tej piwnicy. Czułam ,że brak mi już sił, a Krawa Mary była coraz to bliżej.

   Nie chciałam już uciekać. W tej chwili chciałam dać się jej złapać i być przy moim Lou.
-Koniec wygrałaś ! Jeśli chcesz mojej śmierci to proszę ! Bez Lou moje życie i tak jest już nic nie warte !- wykrzyczałam tej istocie to prosto w twarz po czym poczułam się bardzo senna. Zemdlałam.
Obudziłam się na jakimś starym dawno opuszczonym ogrodzie. Przypominał mi on ogród znajomych Lou.

   Zauważyłam ,że leżę przed jakimiś grobami. Nie mogłam uwierzyć ,że to groby naszych przyjaciół: Harrego, Liama, Zayna i Nialla. Zza grobów wyszła Krawa Mary.
-Widzę ,że się obudziłaś. I jak Ci się podoba ? Sama to wszystko tak urządziłam mwahahaha. A teraz już kolej na Ciebie. Twoi przyjaciele już od dawna na Ciebie czekają, a w szczególności Twój chłopak.
-Nie masz prawa o nich mówić !- byłam bardzo zdenerwowana a zarazem panicznie się bałam, lecz nie mogłam się powstrzymać aby rzucić kamieniem w jej stronę ,który był koło mojej nogi. Szybko chwyciłam ciężki kamienia i uderzyłam ją nim w głowę. Nie mogła uwierzyć własnym oczom. Ten potężny, ciężki, twardy przedmiot urwał jej głowę. Ale nie tylko to było zaskakujące. 

   Z jej szyi wyszła głowa Danielle. Czyli dziewczyna Liama udawała tą Krawą Mary ?! To był żart ?! Jak się cieszę ! Za chwilę każdy po kolei przychodził uśmiechnięty od ucha do ucha. Pewnie bd mieli ze mnie bekę do końca życia ._. . Postanowiłam ,że im tego nie odpuszczę, a w szczególności Lou ,który ze wszystkich ma niezłą zabawę. Ja mu jeszcze pokaże. Zaczęłam udawać ,że płaczę.
-Danielle i cała reszta koniec z naszą przyjaźnią !-od razu wszystkim zrzedły miny.
-Lou z Nami też koniec ! Brzydzę się Tobą !-wykrzyczałam w jego stronę, było mi trochę głupio ,że takie słowa padły z moich ust ,ale sami się o to prosili. 
  
   Przyjaciele zaczęli coraz bardziej smutnieć, a Lou? Lou płakał jak małe dziecko.
-[T.I] błagam to był tylko żart, nie zostawiaj mnie ! Nigdy więcej nie zrobię takiego głupstwa ! Obiecuję ! Przepraszam !- mówił wciąż płacząc.
-No przecież żartuję głupki !- wybuchłam niepohamowanym śmiechem. Przyjaciele podbiegli i mnie przytulili za to Lou szybko wziął mnie na ręce i poszedł ze mną do sypialni.
-Nigdy więcej tak nie mów. Proszę- prosił mnie na kolanach.
-Nie powiem ,ale kochanie sam się o to prosiłeś.
-Tak wiem, ale więcej takiego czego nie zrobię. Przepraszam. Ja nie chcę Cię stracić. Nie zniósł bym tego.
-No już dobrze też przepraszam.- po krótkich przeprosinach nasze języki stały się jednością. Tak mi brakowało jego dotyku, smaku, zapachu nawet przez ten krótki odcinek czasu.
-Em Louis?
-Tak?
-Za to ,że tak ładnie przepraszasz mam dla Ciebie niespodziankę.
-Tak? A jaką?
-W domu mam przygotowałam Ci cały koszyk marchewek :)
-O mój Boże ! Jesteś cudowna i najlepsza ! Kocham Cię ! 
-Ja Ciebie też ;)

   Później można sb już tylko wyobrazić jak spędziliśmy noc Halloweenową, czyli na brzydkiej zabawie ;) !








_____________________________________________________________

No i ostatnia część naszego LOU ! ;P
Mam nadzieję ,że Wam się podoba ;>
Za wszelkie błędy przepraszam :)
Pa ;*