poniedziałek, 28 stycznia 2013

Zayn ~Czy dać jej drugą szansę?~



Muzyka :* Wciąż dzisiaj słucham tej piosenki :D

Jest zimny, deszczowy, jesienny wieczór. Porywisty wiatr wieje z każdej możliwej strony zdmuchując duże krople deszczu wprost na mnie. Od kilku dni spaceruję bezmyślnie po Londynie wciąż zamyślony. Po głowie  nieustannie chodzi mi jedno pytanie: Czy dać jej drugą szansę?

Kilka dni temu, gdy szedłem przez park na spotkanie z moją narzeczoną Rose, przyłapałem ją z innym mężczyzną. Nie zważając na to czy ktoś to widzi szybki krokiem podszedłem do kochanka Rose i uderzyłem go z całych sił pięścią w twarz po czym upadł na ziemię, a z jego nosa zaczęła cieknąć krew. Rose stała jak słup. Nie potrafiła się ruszyć, a ja tylko złapałem ją mocno za ramiona wykrzykując jej prosto w twarz ile to trwa. Odpowiedziała mi, że kilka miesięcy. Byłem w szoku. Po tym wszystkim chciałem tylko, aby zniknęła z mojego życia raz na zawsze. Jeszcze nikt nigdy tak mnie nie upokorzył i nie zranił.

Po przypomnieniu sobie tej całej sytuacji stwierdziłem, że nie mogę dać jej drugiej szansy. No bo po co? Pewnie i tak nie układałoby Nam się tak jak dawniej, ja straciłem do niej całe moje zaufanie, a ona pewnie znów zdradzałaby mnie z tym brunetem.

Dlaczego życie jest takie trudne? Dlaczego nie możemy żyć tak jak sobie zaplanujemy? Dlaczego najbliższe nam osoby tak mocno potrafią nas zranić? Dlaczego...dlaczego?

Gdy tak rozmyślałem nawet nie zauważyłem, kiedy przestał padać deszcz, a zza chmur zaczęły wychodzić promienie słoneczne.

Ruszyłem w stronę parku, do którego miałem około 10 minut drogi. Gdy byłem już na miejscu poczułem się jakby wszystkie problemu nagle ze mnie zleciały. Dookoła było mnóstwo szczęśliwych ludzi, dzieci, którzy nieświadomi obdarzyli mnie swoją pozytywną energią do życia. W duchu bardzo im za to dziękowałem.

Niestety humoru nie poprawili pewnej dziewczynie, która sama ze spuszczoną głową siedziała na ławce. Wyglądała zupełnie jak ja od kilku dni. Widać było, że czymś się przejmowała i chyba nie dawała sobie z tym sama rady.

Pewnym krokiem podszedłem do dziewczyny, która na oko mogła być w moim wieku i delikatnie dotknąłem jej ramienia. Szatynka podniosła głowę i spojrzała na mnie swoimi pięknymi, niebieskimi oczami. W jej oczach można było zauważyć smutek, żal, nienawiść? Czyżby ktoś ją skrzywdził?
-Mogę się dosiąść?- zapytałem wciąż patrząc jej prosto w oczy.
-Jasne...tak... proszę usiądź, a i tak już idę.- dziewczyna chciała wstać i się oddalić, lecz złapałem ją za nadgarstek.
-Nie, proszę zostań. Jestem Zayn.
-[T.I] miło mi.
-Nie wiem czy mogę się zapytać, ale ... zauważyłem, że siedzisz tu sama, smutna. Coś się stało?- myślałem, że mi nie odpowie bo w końcu jestem dla niej obcą osobą, ale po chwili zastanowienia zaczęła tłumaczyć co się stało. Okazało się, że ma taki sam problem jak ja. Kilka dni temu dowiedziała się, że jej chłopak zdradzał ją od kilku miesięcy.
-Zauważyłam ich razem w parku. Chciałam do niego podejść, powiedzieć mu co o nim i jego nowej miłości myślę, ale wyprzedził mnie jakiś chłopak. Uderzył go w twarz i zaczął krzyczeć na tą dziewczynę. Po tym co widziałam wróciłam do domu, spakowałam jego rzeczy i wyrzuciłam je do kubła na śmieci.- po jej historii mogłem wywnioskować, że tym chłopakiem, który uderzył tego faceta byłem ja.
-Wiesz... wydaje mi się, że to ja uderzyłem...
-Bryana...-dokończyła.
-Tak, właśnie Bryana.
-Cóż.. to teraz wiem skąd kojarzę tą czarną kurtkę i blond pasemko.- zaczęła się śmiać.

Przez pewną chwilę trwała głucha cisza, ale postanowiłem ją przerwać.
-Może dasz się skusić na kawę i ciastko? Tu niedaleko jest fajna, mała..
-Chętnie.- promiennie się uśmiechnęła przez co i ja również.

Po około 15 minutach drogi byliśmy na miejscu. Weszliśmy do kawiarni i usiedliśmy przy mały okrągłym stoliku na, którym stał wazon z czerwonymi tulipanami, a wkoło wazonu stały małe, zapachowe świeczki.
Po chwili podeszła do nas kelnerka i poprosiła o zamówienie po czym poszła.
-Więc jesteś [T.I]. To niespotykane imię. I dość trudne do wymówienia.-zaśmiałem się.
-Jestem Polką. W Londynie mieszkam od roku.
Po kilku minutach przyszła kelnerka z naszym zamówieniem, a my wciąż wpatrzeni w siebie i uważnie się słuchając rozmawialiśmy.

Po godzinnej rozmowie dowiedziałem się, że [T.I] jest Polką w UK mieszka od roku, studiuje pedagogikę, a  jej hobby to pisanie piosenek. Oczywiście nie byłem dłużny i również opowiedziałem jej trochę o sobie. O tym, że jestem w zespole One Direction, w Londynie mieszkam od 3 lat, jak to wszystko zaczęło się tylko od jakiegoś programu telwizyjnego x-factor.

W pewnej chwili dziewczyna spojrzała na zegarek i szybko zerwała się od stolika.
-Coś się stało?-zapytałem lekko zdziwiony.
-Tak.. to znaczy nie.. tak, bo za 20 minut zaczyna się wykład, a muszę na niego zdążyć.-odpowiedziała przejęta.-Świetnie mi się z Tobą rozmawiało Zayn to pa.
-Poczekaj może Cię odwiozę?
-Nie trzeba, droga zajmie mi 10 minut.
-To może chociaż dasz mi swój numer telefonu?
-Jasne.- podeszła do mnie wyjęła kartkę i długopis po czym na białym papierze napisała swój numer telefonu, a po chwili odeszła wciąż uśmiechając się w moją stronę.

Od tamtego dnia minęły trzy miesiące, a ja wciąż utrzymuję kontakt z [T.I]. Jesteśmy naprawdę bardzo dobrymi przyjaciółmi. Spotykamy się 4 razy w tygodniu. Czasem zabieram [T.I] na nasze koncerty z czego się cieszę, bo dłużej mogę z nią przebywać. Dogaduję się z nią jak z nikim innym. Od jakiś kilku tygodni czuję przy niej przyjemne dreszcze, motyle w brzuchu. Chyba się zakochałem. Cóż może to właśnie ona będzie moją jedyną?

______________________________________________

Mamy imagin z Zaynem ! Taaak ! :)
Imagin nie jest zadowalający, ale w pewnym stopniu mi się podoba :P
Mam nadzieję, że Wam również :)
A tak wgl to jak Wam się podoba nowy wygląd bloga? ;>
Według mnie jest o niebo lepszy :P
Na drugim blogu również zamierzam zmienić wygląd :P
A może spróbujemy dobić 8 komentarzy ? ;>
To mało, ale i tak pewnie ich nie będzie :D

I JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM, ŻE TAK DŁUGO MNIE NIE BYŁO :(

Ps. Zapraszam do komentowania :) Klawiatura nie gryzie :)

Pozdrawiam Was moje kochane Marzycielki :* :)




A tak wgl to Grubson ma dzisiaj urodziny <3 :* 
Tralalalala uwielbiam go XD :D



niedziela, 27 stycznia 2013

Informacja!



To może na samym początku Was przeproszę :)
Wiem, że zaniedbałam bloga, konkurs, ale miałam naprawdę urwanie głowy, brak weny, sprawy rodzinne itp. 
Mam teraz ferie, dlatego postaram się to wszystko nadrobić, poprawić wygląd bloga itd :)
Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie złe/źli. Ciągle chciałam tu zajrzeć, coś napisać, skończyć to co zaczęłam (chodzi o konkurs=wyniki), ale nie mogłam lub nie potrafiłam. : /

Jest mi wstyd, że ja to tak wszystko zostawiłam -.- 
Ale się zmienię ! Będę tu w miarę moich możliwości ! (Czasem szkoła wszystko psuje....) 
Naprawdę bardzo, ale to bardzo przepraszam :( 


http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=qfhN0JinPrU <-- A to tak o bo właśnie sobie słucham :P I w pewnym sensie kieruję to specjalnie do Was marzycielki ;*
Uwielbiam Was i szczerze przepraszam po raz tysięczny  :*