środa, 8 maja 2013

Dziękuję!


Dziękuję Wam kochani za ponad  5000 wyświetleń *.*
Jesteście wspaniali *.*
Naprawdę bardzo się cieszę, że jesteście ze mną :*
To dla mnie ważne <3
Jeszcze raz bardzo dziękuję i mam nadzieję, że niedługo dobijemy kolejne 5000 wyświetleń!
Pozdrawiam <3


Liam cz.3 ~Bo widzisz Liam... Ja jestem...~

KONIECZNIE PRZECZYTAJ NOTATKĘ POD IMAGINEM!!!

<song>


   Minął już miesiąc odkąd jestem z Liam'em. Przy nim czuję się naprawdę wyjątkowo. Od kiedy stał się moim chłopakiem spędza ze mną jeszcze więcej czasu co mnie... dołuje. Pewnie myślicie, że się nim znudziłam lub cokolwiek, ale tu nie chodzi oto. Po prostu strasznie się od niego uzależniłam co zabija mnie od środka, ponieważ nie chcę go stracić, a mój czas zaczyna się kończyć.
   Odkąd dowiedziałam się o tym co mnie czeka zaczęłam oszukiwać ludzi. Stworzyłam drugą siebie. Kiedy jestem ze znajomymi czy Liam'em udaję, że jestem taka jak zawsze, że w moim życiu nic się nie zmieniło. Przed rodzicami nie muszę grać bo po co? Bolało mnie to, że tak strasznie się mną przejmowali, bali się o mnie. Gdy przyjmowałam do siebie wiadomość co mnie czeka, wtedy zawsze znalazł się ktoś kto przypominał mi o przyszłości, a najczęściej byli to moi rodzice. Próbuję grać twardą co mi w miarę wychodzi, ale to nie jest takie proste.
   Kiedy jestem sama wciąż myślę o tym dlaczego akurat mnie spotkał taki los? Dlaczego muszę cierpieć i ja, i ludzie, których tak bardzo kocham? Dlaczego muszę stracić rodziców, znajomych... Liam'a?
Wieczorami, gdy leżę już w łóżku i znowu w moją głowę przychodzą te pytania, na które nikt nie może odpowiedzieć wybucham płaczem. To właśnie w swoim pokoju, swoim łóżku przestaję grać i pokazuję jaka jestem naprawdę- bezsilna.

*** 2 miesiące później ***

   Doszłam do wniosku, że nie mogę być z Liam'em. Pewnie zadacie mi teraz pytanie- dlaczego?
Może, dlatego, że nie chcę, aby cierpiał po tym jak odejdę? Tak będzie dla niego lepiej.


***

   Kiedy dochodziłam pod dom Liam'a usłyszałam hałas na jego ogródku. Gdy otworzyłam furtkę do ogrodu zauważyłam jeszcze mojego chłopaka z Zayn'em i innymi przyjaciółmi świetnie się bawiąc przy ognisku.
-Liam [T.I] przyszła.- powiedział uśmiechnięty Zayn w stronę Payne'a.
-Cześć kochanie. Mówiłaś, że nie chcesz przyjść, bo źle się czujesz. [T.I] wszystko dobrze?- zapytał z troską w głosie Liam z całych sił przytulając mnie do siebie.
-Liam musimy porozmawiać.- powiedziałam stanowczo, a łzy od razu zaczęły mi się cisnąć do oczu.
-[T.I] co się stało? Proszę tylko nie płacz.- mówił lekko przerażony.
-Bo widzisz Liam... Ja jestem...- nie wiedziałam co powiedzieć. Musiałam wymyślić coś przez co może mnie znienawidzić. W pewnej chwili spojrzałam na mulata i powiedziałam najgorszą głupotę jaką mogłam wymyślić przez, którą Zayn stracił przyjaciela.
-Ja... Ja jestem zdrajczynią. Liam zdradziłam Cię z Zayn'em.- po tych słowach dałam upust emocjom. Po moim policzku spływała łza po łzie. Po kilku sekundach odwróciłam się tyłem do wszystkich i wybiegłam z posiadłości Liam'a.
Po chwili usłyszałam krzyki Payne'a i wyzwiska w stronę Zayn'a i głośni trzask furtki. Liam wyrzucił Zayn, a ich przyjaźń w jednym momencie się rozpadła, a to wszystko moja wina, ponieważ nie przemyślałam dokładnie co mam powiedziecie chłopakowi, w którym zakochałam się do szaleństwa.
-[T.I], [T.I] czekaj!- odwróciłam się zapłakana jak się okazało w stronę mulata, który najwidoczniej był zaskoczony całą tą sytuacją. Nie dziwiło mnie to. -Dlaczego to powiedziałaś? Proszę powiedz mi.-nalegał.
-Zayn... ja ... Zayn jestem chora. Mam białaczkę. Nie chciałam, aby Liam widział jak umieram. Nie chciałam, żeby cierpiał, dlatego zrobiłam to, aby mnie znienawidził, zapomniał o mnie. Przepraszam. Wymyśliłam to wszystko na poczekaniu. Przepraszam, że przeze mnie Wasza przyjaźń... ja. Naprawdę przepraszam.-
Zayn był w szoku. Raczej nie spodziewał się tego, że jestem śmiertelnie chora. Chłopak najzwyczajniej w świecie zaniemówił, a ja bez przerwy płakałam. Po chwili mnie przytulił i zaczął pocieszać.
-[T.I] nie płacz. Wszystko będzie dobrze. Będę przy Tobie jeśli tylko chcesz.
-Dziękuję Zayn, ale ja nie potrzebuję litości. Dam sobie radę.-załkałam.
-Jakiej litości? [T.I] posłuchaj mnie. Od dawna mi się podobasz, ale wiedziałem, że Liam też do Ciebie coś czuję, dlatego zacząłem chodzić z Perrie. Myślałem, że zapomnę, ale nie potrafię.- byłam zaskoczona. Teraz mi zabrakło słów. Wpatrzeni w siebie staliśmy długi czas. Po chwili się ocknęłam, kiedy zauważyłam jak Malik pochyla się w moją stronę próbując mnie pocałować.
-Zayn. Przepraszam, ale ja nic do Ciebie nie czuję.- odepchnęłam go lekko.
-Jasne. Rozumiem. Liam to szczęściarz, że mógł mieć Ciebie przy Tobie.- powiedział delikatnie się uśmiechając.
-Dziękuję.- tylko tyle potrafiłam wtedy powiedzieć.

*** miesiąc później ***

   Od czasu kiedy okłamałam chłopaka, którego darzę głębokim uczuciem minął miesiąc i od tamtej pory Liam nie próbował się ze mną skontaktować tak samo jak i ja z nim. Zostali ze mną jedynie rodzice i Zayn. Z dnia na dzień stawałam się coraz słabsza. Przestałam jeść, wychodzić na dwór. Wciąż myślami byłam przy Liam'ie. Kiedy przypominałam sobie wspólne chwile zaczynałam płakać. Od 2 tygodni czuję, że nie było w porządku to, że zniszczyłam przyjaźń Zayn'a i Liam'a i muszę wyjawić prawdę Payne'owi.
-Zayn.- wydukałam z siebie cicho.
-Tak [T.I]?
-Zayn... proszę przyprowadź Liam'a. Bardzo mi na tym za...-chłopak mi przerwał i szybko wybiegł z mojego pokoju.
-Mamo, tato. Pamiętajcie, że Was bardzo mocno kocham. Zawsze przy Was będę. Obiecuję i dziękuję za wszystko. Dziękuję, że mnie wychowaliście i dawaliście mi tyle szczęścia.- Nie mogłam już nic więcej powiedzieć. Wystarczyły 3 zdania, żeby zabrakło mi sił.
   Po około 10 minutach zjawił się Zayn.
-Już jestem [T.I].- powiedział mulat.
-Liam?- wydusiłam z siebie.
-[T.I]. Kocham Cię [T.I]. Przepraszam, że nie było mnie przy Tobie.- po tych słowach Liam wybuchł płaczem i szybko do mnie podszedł po czym pocałował w czoło.
-To nie Twoja wina Liam. To ja przepraszam mogłam Ci od razu powiedzieć. I przepraszam, że przeze mnie nie odzywałeś się do Zayn'a.- również i ja zaczęłam płakać, a po mnie moi rodzice i Zayn.
-Liam ja naprawdę nie chciałam zepsuć waszej przyjaźni. Ja tego nie przemyślałam. Wybacz.- czułam, że za chwilę to wszystko się skończy. Z każdym słowem czułam się coraz bardziej senna, zmęczona.- proszę pogódźcie się bo to wszystko moja wina.
   Po moich słowach chłopcy podeszli do siebie, podali sobie ręce i przytulili co u mnie wywołało delikatny uśmiech. Nie chciałam umierać ze świadomością, że popsułam tą więź między nimi.
-Liam?-wydukałam.
-Tak kochanie?-spytał szybko.
-Proszę. Pocałuj mnie.
Po chwili poczułam smak ust, za którymi tak bardzo tęskniłam. Czułam się jakbym odnalazła skarb.Chłopak namiętnie mnie pocałował, a potem złożył delikatny pocałunek na moim policzku.
-Liam. Kocham Cię.
-Ja Ciebie też [T.I.].- po tych słowach znów się uśmiechnęłam i powoli zaczęłam zamykać oczy.
Widziałam tylko ciemność, pustkę, lecz po chwili ujrzałam światłość i trafiłam do lepszego życia, w którym będę czekać na swojego ukochanego.


_____________________________________
Jeeeeee :*
Imagin z Liam'em skończony ;) 
Pomysł zaczerpnęłam z kościoła :D
Tylko historia była o chorej matce i skłóconym ojcu z synem ;)
Końcówka raczej jest znana.
Sooooł... Jak oceniacie tego imagina? :)
Mam nadzieję, że się Wam spodobał :)
Ps. 6 komentarzy = next imagin


A TERAZ WAŻNA INFORMACJA !!!
Pomyślałam, że mogę stworzyć zakładkę "My video diary"
I właśnie w tej zakładce będę umieszczała filmiki z moją twarzą, w których
będę poruszała różne tematy :) Będę mogła odpowiadać na wasze różne pytania itd. :)
Co wy na to? ;>
Jeśli pomysł się Wam podoba to napiszcie w komentarzu!
Jest to dla mnie bardzo ważne!!!



Pozdrawiam <3 :*