środa, 5 grudnia 2012

Harry ~Przecież wiesz co musisz zrobić~


Muzyka !!!! *.* <3



Kolejny meczący dzień, właśnie wróciłem z próby wycieńczony lecz radosny. Moja radość wynikała z tego ze za chwile miałem ujrzeć mój skarb. Dziewczynę dzięki której moje życie nabrało sensu. Wróciłem do domu padnięty złapałem za telefon i wybieram numer. Czekam chwile lecz słyszę tylko martwy sygnał. Dzwonie jeszcze raz i znowu. Nie mogłem znieść myśli ze coś mogło się stać.

Nie zwracając uwagi na zmęczenie, wybiegłem z domu. Ku mojemu zdziwieniu nie miałem przy sobie pieniędzy więc jazda busem odpadła. Biegłem ile sił w nogach by dowiedzieć się co się stało. To do niej nie podobne. Zawsze odbierała – mówiłem do siebie. Nagle przebiegłem obok parku w którym się poznaliśmy. Rozmarzyłem się i to dodało mi sił zacząłem biec jeszcze szybciej. 

W końcu dobiegłem na miejsce. Pukam do drzwi ledwo stojący na nogach, i to nie miało nic w spólnego z biegiem. Nie wiedziałem co mam zrobić, byłem cały podenerwowany, nogi jak z waty ledwo utrzymywały mnie w prostej pozycji. Nagle drzwi otwiera, ku mojemu zdziwieniu jej brat. W jego oczach tylko pogarda i nienawiść. 
- Harry. Ty masz jeszcze czelność się tu pokazywać ?! 

Zatrzasnął mi drzwi przed samym nosem zostawiając mnie w niepewności. Co takiego mogłem zrobić? Spacerując z powrotem do domu zastanawiałem się co mogło się stać. Postanowiłem to przemyśleć w parku. Rozsiadłem się wygodnie na ławce i zastanawiałem się nad tym co mogłem zrobić. Nie mogłem znieść myśli że z mojej winy ona teraz może cierpieć. Musiałem dowiedzieć się co się stało.

Wróciłem z powrotem pod jej drzwi, lecz tym razem nie pukałem do nich. Wiedziałem że jej brat znów by mi je zatrzasnął przed twarzą. Postanowiłem wdrapać się po rynnie do jej okna. Spojrzałem i nie mogłem uwierzyć. Ona płakała i to z mojego powodu. Chciałem ze sobą skończyć.
Zeskoczyłem na ziemie i zacząłem znowu rozmyślać. Czym mogłem ją skrzywdzić? Nie mogłem se wybaczyć lecz nie wiedziałem co się stało. Wiedziałem ze dzisiaj już nic nie wymyślę lecz ta myśl nie dawała mi spać.

Następnego poranka ledwo jak cień samego siebie podniosłem się z łóżka i przyszykowałem się na kolejna próbę z chłopakami. Louis jak zwykle zobaczył ze coś jest nie tak. Nagle wszyscy zlecieli się wokół mnie. Zacząłem opowiadać co się stało. Gdy nagle dostałem telefon. Serce zaczęło mi walić jak szalone, to była ona, miłość i powód dla którego żyje. Poprosiłem ich o trochę czasu i wyszedłem na zewnątrz. 
- kochanie wszystko OK? - spytałem ze strachem w głosie.
- Harry chcę ci tylko powiedzieć ze bardzo się na tobie zawiodłam, sądziłam ze jesteś inny.

Nagle się rozłączyła pozostawiając mnie w jeszcze większej rozpaczy. Nie wiedziałem co mam zrobić, byłem załamany. Co zrobiłem by zawieść jej zaufanie? Dlaczego jej miłość zmieniła się w pogardę? 

Przez prawie tydzień nie mogłem spać, jeść, przestać myśleć ze zawiodłem ją.
Nagłe pukanie do drzwi mnie lekko otrząsnęło. Chłopaki przyszli mnie pocieszyć. Jak zwykle wiedziałem ze mogę na nich liczyć lecz To mogłem naprawić tylko ja.
- Harry no choć, nie możesz się nad sobą użalać cały czas – Niall złapał mnie za rękę i wyciągnął z domu.
Nie miałem ochoty nigdzie się ruszać ale mieli racje. Musiałem w końcu coś ze sobą zrobić. Wsiedliśmy do limuzyny i krążyliśmy po mieście w poszukiwaniu dobrej zabawy. W drodze próbowali wszystkiego by mnie rozśmieszyć lub chociaż sprawić bym przestał się nad sobą użalać.

Ku mojemu zdziwieniu zatrzymaliśmy się obok parku.
Hej chłopaki! co się dzieje? - ledwo oprzytomniałem i uświadomiłem sobie ze to w tym parku wszystko się zaczęło.
Czemu tu jesteśmy? - spytałem jeszcze kilka razy lecz nie uzyskałem nic po za uśmiechem.

Szliśmy jeszcze kawałek przez park i zobaczyłem ją lecz nie była sama. Jakiś chłopak był z nią. W mojej głowie pojawiały się wszystkie możliwe scenariusze ale to co się stało nie wymyśliłbym nigdy w życiu.

Harry, prawda? - wiedział kim jestem a w jego głosie było coś dziwnego, tak jakbym rozmawiał z kimś kto się boi.
Tak.... a ty to?
Nie musisz nic wiedzieć prócz tego ze przegrałeś
Spojrzałem na niego ze zdziwieniem czy to wszystko to jakaś chora gra? 
Nie rozumiem. - moje spojrzenie uciekało w kierunku mojej miłości lecz musiałem zostać przytomny.
To bardzo proste. Twoja ex jest bardzo łatwowierną dziewczynką – na jego twarzy rysował się uśmiech i już domyślałem się co będzie dalej.
Nigdy bym nie sądził ze tak łatwo będzie odbić ci dziewczynę... a w tym wszystkim najlepsze jest to że ona ufa mi teraz na tyle ze będę miał co tylko zechcę.

Moja pogarda i nienawiść rosły. Błagałem samego siebie by nie stracić panowania. Ręce same mi się zaciskały w pieść, ale udało mi się powstrzymać i wypowiedziałem tylko 2 słowa. Gardzę tobą.
Po tych słowach odszedłem. 

Po chwili zdałem sobie sprawę co on miał na myśli, nie chciał jej obdarzyć uczuciem lecz tylko wykorzystać. Potrzebowałem więcej niż cudu by ona mi uwierzyła. Zaraz zawołałem resztę wiedziałem ze nie ma sensu teraz z nią rozmawiać. 

Powiedziałem im wszystko czego się właśnie dowiedziałem, ku mojemu zdziwieniu nie było w nich ani zaskoczenia ani współczucia, patrzyli na mnie jak na kompletnego idiotę.
Harry przecież wiesz co musisz zrobić – Liam spojrzał na mnie i od razu mi się przypominało jak kiedyś opowiadałem im co planuje dla niej na walentynki.

Nie wiedziałem tylko czy mój plan się powiedzie.

Zadzwoniłem do jej brata lecz nie sądziłem ze tak łatwo pójdzie. Od razu wiedział ze coś tu nie pasuje. Poprosiłem o pomoc jego i resztę. Teraz tylko musiałem znaleźć sposób by pozbyć się tego czuba. Zayn spojrzał na mnie i już wiedział co ma robić, reszta pomogła mi wszystko przygotować.
Od wieczoru w którym płakała minęło dokładnie 21 dni. Przez te dni nie miałem co ze sobą zrobić, pytałem samego siebie jaki to ma wszystko sens. W tej chwili już wiedziałem, moim zadaniem nie było pogodzić się z losem lecz by walczyć o to co Kocham.

Było to w piątkowy wieczór, wszystko gotowe, teraz tylko musiałem czekać na Nią. Odgłos klucza w drzwiach sprawił ze moje serce stanęło. Otworzyła drzwi i spojrzała na mnie. Zaskoczenie w jej błękitnych jak ocean oczach było bezcenne. Nic nie mówiła, czekała na mnie. Lecz ja nie mogłem z siebie wykrztusić ani słowa. Podałem jej rękę i zaprowadziłem do salonu gdzie czekało na nią 21 róż każda jedna za jeden dzień spędzony bez niej. Objąłem ja  i zobaczyłem smutek na jej twarzy. 
Co się stało? - spytałem ją drżąc cały
Harry wybacz mi jak mogłam być taka głupia – w jej oczach zaczęły się pojawiać łzy i już  wiedziałem. 
Zabije Zayn'a. Nie tak miał to załatwić... proszę usiądź mam ci coś ważnego do powiedzenia
To co się stało nie ma teraz znaczenia. Najważniejsze jest to ze znów mogę obdarować się swoja miłością. Obróciłaś moje życie do góry nogami, każda chwila z Tobą jest niczym płatek śniegu... zawsze wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Kiedy patrze w twe oczy nie widzę dziewczyny lecz anioła. Twoja obecność jest dla mnie jak tlen a chwila bez ciebie jest dla mnie torturą...
Na jej twarzy malował się uśmiech i już wiedziałem że wszystko już jest w porządku lecz to co miałem zrobić zaraz, zaskoczyło ją jeszcze bardziej.
Sięgnąłem po małe purpurowe pudełeczko z mej prawej kieszeni, klęknąłem  
Do końca mojego życia chce ci pokazywać jak bardzo Ciebie kocham i nie wiem czy słowa oddadzą choć w części to co do Ciebie czuje, ale jednak spróbuje. Przez całe moje życie nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo można kochać i nie wiedziałem o tym dopóki nie straciłem Ciebie. Ta chwila była dla mnie koszmarem, dlatego nie chce już Cię nigdy opuścić, uczyń mi ten zaszczyt i zostań moją żoną.

Jej twarz rozpromieniała i w tej chwili znałem już odpowiedź, podniosłem się i pocałowałem ją od tej chwili już na zawsze mieliśmy pozostać razem. 


REZU

______________________________________________

No to mam dla Was imagina niespodziankę za tyle wejść!!!
Tylko jest mały problem XD Nie pisałam go ja tylko mój kuzyn :D
Tak, tak czytałyście wypociny chłopaka o.O
No i REZU chce Wam coś przekazać, więc :

"Każdy z Was kto przeczytał tą historię powinien dojrzeć w niej coś więcej niż tekst pisany przez kolesia, pisałem to z myślą o osobie, którą obdarzyłem takim uczuciem i mam nadzieję, że zrozumiecie, że nie ważne co się stanie, zawsze powinniście słuchać swojego serca i nie zastanawiać się nad sensem tych decyzji"

No i teraz coś na co każdy oczywiście czeka XD

"No i napisz podziękowania ode mnie dla Ciebie, że mogłem się wygadać na Twoim blogu :D "

Przepraszam, ale nie potrafię sama sb dziękować w czyimś imieniu XD :D

Tak więc pozdrawiam wszystkich !!! Zachęcam do dalszego czytania !!! I zostały tylko 3 dni do końca konkursu a żadnej pracy nie dostałam :) Jest mi trochę przykro no, ale cóż takie życie :)

Ps. Jak macie jakieś pytania to tego co pisał wyżej dla Was to napiszcie mi na e-maila albo gg. Ja mu wszystko przekażę :) :D
On Wam z chęcią odpisze :)




3 komentarze:

  1. Po prostu... ŁAŁ :D
    Szczerze to nie wiem co powinnam teraz powiedzieć xD
    Jestem pod wrażeniem wrażliwości Twojego kuzyna :)

    Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3
    http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się z BlueRose wrażliwość twojego kuzyna jest niesamowita raczej mało chłopaków jest obdarzona tak dużym darem więc gratuluję mu. /G

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi sie bardzo podoba :)
    A wracając do konkursu . . :) Z chęcią sie zgłosze , ale proszę o przedłuzenie terminu chociaz do 10 grudnia . . Za dużo mam teraz na głowie :*
    Daj znać jaka jest Twoja odpowiedz gg ; 3614762 :**

    OdpowiedzUsuń