Podążałam ulicami Londynu. Tydzień temu zerwałam z moim już byłym chłopakiem Mattem. Dlaczego z nim zerwałam ? Otóż chodziłam sobie po parku z moim przyjacielem Louisem. Rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się i Bóg wie co jeszcze. W pewnej chwili zauważyłam ,że pod drzewem stoi Matt całujący się z najgorszym plastikiem w szkole-Jessicą. Nie wiedziałam co mam zrobić. Cała nabuzowana podbiegłam to tej wywłoki i uderzyłam ją w twarz, a Matta kopnęłam w jego przyjaciela. Obydwoje nie wiedzieli co się dzieje. Louis złapał mnie za rękę i od nich odciągnął.
-Jesteś zwykłym frajerem! Nienawidzę Cię!- wykrzyczałam.
Gdy wyszliśmy już z parku zaczęłam płakać. Louis tylko mnie przytulił i otarł łzy.
-Wróćmy już do domu. Położysz się i odpoczniesz.-powiedział mój przyjaciel.
-Dobrze. Emmm Louis?
-Tak?
-Mogę Ci coś powiedzieć?
-Oczywiście. Mów co chcesz nikomu nie powiem.- i dał mi całusa w policzek.
-No bo wiesz w pewnym sensie cieszę się ,że nie jestem już z Mattem. Byłam z nim tylko dlatego, że czułam się samotna. A tak naprawdę zakochałam się w kimś innym. Już od kilku miesięcy nie wiedziałam jak to zakończyć i powiedzieć tej prawdziwej osobie co czuję.- powiedziałam smutno.
-Czy ta prawdziwa osoba to Liam?- zapytał.
-Skąd wiesz?!
-Więc zauważyłem jakiś czas temu, że wobec niego masz inne podejście, inaczej się na niego patrzysz, zaczęłaś go unikać i rumienić się na jego widok.- powiedział z lekkim uśmiechem.
-Naprawdę to aż tak widać?- zapytałam zdziwiona.
-Tak. Ale wiesz to nic nie szkodzi bo on... Yyyy może Ci doradzę. Chodź ze mną do Nas i porozmawiaj z nim o tym co czujesz. Zaufaj mi proszę.
-Ale ja się wstydzę. Jeśli mnie odrzuci ? Ja nie chcę wyjść na jakąś kretynkę.- oznajmiłam chłopaka.
-Proszę porozmawiaj z nim.
-Dobrze. Spróbuję.- powiedziałam.
Po 20 minutach byliśmy już w domu chłopców. Trochę się bałam tej szczerej rozmowy z Liamem. Nie wiedziałam jak zacząć. Nie chciałam niczego zniszczyć. A jeśli przez to nasza przyjaźni przepadnie? To pytanie ciągle chodziło mi po głowie. Cóż musiałam spróbować. Szłam w stronę pokoju Liama. Gdy stałam już pod drzwiami lekko zapukałam.
-Proszę.- usłyszałam głos chłopaka.
-Cześć Liam. Możemy porozmawiać?- zapytałam.
-Jasne, a o czym ?
-...
-No mów. Nie krępuj się przecież nic Ci nie zrobię.- lekko się uśmiechnął.
-Dobrze..... Widzisz ja od dłuższego czasu coś do Ciebie czuję. Zakochałam się w Tobie dłuższy czas temu. Liam kocham Cię. Jeśli Ty nie czujesz tego samego do mnie to ja rozumiem. Możesz mieć każdą, więc dlaczego miałbyś niby chodzić z kimś takim jak...- Liam nie chcąc dłużej mnie słuchać pocałował mnie namiętnie.
Poczułam się jak w raju. To było to na co czekałam bardzo długo. To uczucie bycia z kimś bardzo dla Ciebie ważnego. Te motyle w brzuchu, ciarki na całym ciele w tej chwili wiedziałam, że mogłam porozmawiać z nim wcześniej.
-[T.I] kocham Cię. Słyszysz kocham! Kocham tylko Ciebie. Jesteś dla mnie najważniejsza. Tylko Ty się dla mnie liczysz.
Od tamtego momentu zrozumiałam ,że nie powinno się zwlekać z pewnymi decyzjami. Jesteśmy już parą od 2 miesięcy. Układa Nam się świetnie. Jesteśmy parą idealną, bardzo szczęśliwą. Planujemy wspólną przyszłość.
_________________________________________________________
No i nasz kochany Liam. <3
Mam nadzieję, że imagin się spodobał ? ;>
Jest on dedykowany wszystkim moim czytelnikom i komentujący i nie :P :*
Uwielbiam Was !!!
Pozdrawiam ;]
Czytasz? = Komentujesz!
Ooooo.... <333 So cute! ;)
OdpowiedzUsuńCzeekam na następny!! ;)
U mnie pojawił się nowy rozdział :))
Zapraszaaam!!!
http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/ ;3
zaistyyy..
OdpowiedzUsuńI love it Liam!!!
Czekam na kolejny i zapraszam do czytania moich imaginów.:P
SUPER!! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następnego świetnego imagina takiego jak ten ogólnie jak twoje wszystkie :)
Piszesz znakomicie
OdpowiedzUsuń