Siedzisz w salonie i
pijesz ciepłą herbatę. Czekasz na
swojego chłopaka, który wyjechał ze swoim zespołem na trasę koncertową do USA
na 3 miesiące i już dziś miał wrócić do domu. Bardzo za nim tęsknisz. Przez
cały ten czas snułaś się po waszym domu i wciąż o nim myślałaś. Czego byś nie
robiła to i tak nie potrafiłaś zapomnieć o swojej miłości. O jego dotyku,
zapachu, uśmiechu, pięknych zielonych oczach i kręconych włosach. Ciągle miałaś
go przed oczami.
Przypomniała Ci się
Wasza pierwsza randka. Harry zabrał Cię do kina na film komediowy. Przez cały
ten czas uśmiech nie schodził Wam z twarzy. Byliście tacy szczęśliwi. Po kinie
zabrał Cię do parku. Usiedliście na ławce, rozmawialiście o wszystkim i o
niczym. W pewnym momencie Harry spojrzał
Ci głęboko w oczy i powiedział:
- [T.I] jesteś dla mnie wszystkim, przy Tobie czuję, że
jestem sobą. To właśnie Ty ,Twój widok daje mi tyle szczęścia. Za każdym razem,
gdy na Ciebie spojrzę mam motyle w brzuchu. Jesteś dla mnie tlenem bez ,którego
nie mogę żyć. Dajesz mi siłę jakiej nigdy wcześniej nie doznałem. Jesteś moim
ideałem ! [T.I] czy ty zostaniesz moją dziewczyną?
Z wrażenia nie wiedziałaś co powiedzieć. Siedziałaś i
patrzyłaś na niego z niedowierzaniem.
-Czy to prawda, że on coś do mnie czuje?- Myślałaś
Ty nadal spoglądałaś w jego stronę i nic nie mówiłaś. Po
prostu nie mogłaś. Byłaś bardzo zaskoczona.
-Rozumiem. Przepraszam, że wgl marnowałaś na mnie czas. Już
nigdy więcej nie bd Ci go zabierał.- powiedział spuszczając głowę w dół. Wstał
i zaczął iść przed sb.
Ty nagle
oprzytomniałaś. Szybko zaczęłaś biec za chłopakiem. Byłaś coraz bliżej niego.
Gdy dzieliły Was milimetry Ty wskoczyłaś mu na plecy i szepnęłaś do ucha:
-Nawet nie wiesz ile czasu zmarnowałam na czekanie na
Ciebie.- uśmiechnięta zeszłaś z jego pleców.
Stanęłaś przed nim i
zatopiłaś się głęboko w jego oczach, w których widziałaś radość. Chłopak złapać
Cię za ręce i delikatnie do siebie przyciągnął ty z większym uśmiechem na
twarzy stanęłaś na palcach i delikatnie musnęłaś jego wargi. Po chwili
delikatny pocałunek przerodziła się w bardzo namiętny. Gdy trwaliście w
pocałunku zaczął padać deszcz.
-Zawsze chciałem ,żeby mój pierwszy pocałunek z prawdziwą i
wyjątkową osobą właśnie tak wyglądał.- delikatnie się uśmiechnął i znów Cię
pocałował.
Zaczęło robić Ci się
zimno. Twój chłopak to zauważył i nałożył na Cb swoją kórtkę. Ty tylko
podziękowałaś i ruszyliście w stronę Twojego domu. Gdy staliście już pod
drzwiami do mieszkania Harry przybliżył się do Cb, pocałował i przytulił.
-Kocham Cię.- powiedział
-Ja Ciebie też Styles- uśmiechnęłaś się. Pocałowałaś go w
policzek i weszłaś do domu. Przez okno widziałaś ,że Harry szczęśliwy podążał w
swoją stronę.
Gdy przypomniałaś
sobie po raz kolejny tą piękną historię popłakałaś się. Włączyłaś telewizję,
gdzie właśnie były wiadomości.
-Uwaga wiadomość z ostatniej chwili! Dziś około godziny 17
rozbił się samolot z USA ,który leciał do Londynu! W samolocie był znany
zespół- One Direction. Samolotem leciało 216 pasażerów. Niestety nikt nie
przeżył.- wyłączyłaś TV i nie mogłaś uwierzyć w to co usłyszałaś. Twoje oczy
znów były napełnione łzami. Wstałaś z kanapy i ruszyłaś w stronę sypialni. Gdy
już w niej byłaś i stałaś na samym środku krzyknęłaś:
-Co?!!!!! Dlaczego on !!!!!? Dlaczego to jego zabrałeś!!!!?
Mieliśmy plany, marzenia, chcieliśmy założyć rodzinę, a Ty nam to wszystko
odebrałeś!!!!! Dlaczego !!!!!!!!!!!!!!!!!!?- krzyczałaś tak ,że nie miałaś sił
stać na nogach.
Upadłaś na podłogę i zwinęłaś się w kłębek.
Schowałaś twarz w dłoniach i szlochałaś wciąż wypowiadając jego imię. Nie
mogłaś pojąć, że to wszystko dzieję się naprawdę, w tej chwili, że wszystko w
Twoim życiu się zmieniło. Że nie będzie już teraz niego przy Tobie, że już go
nie pocałujesz, nie poczujesz jego dotyku, nie spojrzysz mu w oczy i nie
powiesz mu ty dwóch ważnych dla Was słów -Kocham Cię-. To wszystko minęło,
wszystko zmieniło się na gorsze, a Ty nie mogłaś mu pomóc, nie mogłaś z tym nic
zrobić byłaś bezsilna. Po raz pierwszy w życiu nie wiedziałaś co dalej masz
zrobić. Jak to wszystko się potoczy... bez niego. Byłaś załamana. Nie chciałaś
się z tym wszystkim pogodzić.
Szybko pobiegłaś do
łazienki spojrzałaś w lustro. Już nie widziałaś tej szczęśliwej, zawsze
uśmiechniętej, pewnej siebie dziewczyny z marzeniami, teraz było tylko widać
samotną, smutną, niepewną dziewczynę ,której jedynym marzeniem było ze sobą
skończyć.
Zaczęłaś szukać po
szufladach żyletki, jakiś tabletek. Po chwili zauważyłaś ją leżącą tuż koło
tabletek nasennych. Chwilę się wahałaś, lecz i tak zabrałaś je ze sobą do
salonu. Poszłaś jeszcze do kuchni po jakiś alkohol i wróciłaś do pustego,
szarego salonu. Wszystko miałaś na stole. Wciąż się wahałaś, ale nie chciałaś
zostać na tym świecie sama bez niego. Szybko chwyciłaś żyletkę i delikatnie,
lecz głęboko pocięłaś rękę w końcu przecięłaś żyłę i tętnicę. Jeszcze szybciej
nasypałaś sobie to buzi tabletki i popiłaś alkoholem. Usnęłaś. I już nigdy się
nie obudziłaś.
Teraz już tylko z góry widziałaś ,że z rana przyszła Twoja przyjaciółka sprawdzić jak się czujesz.
Niestety znalazła Cię martwą w kałuży krwi. Podbiegła do Cb i zaczęła płakać.
Brak mi słów... To chyba najlepszy imagin jaki czytałam *__* A przecież to jest pierwszy jaki tutaj dodajesz! O.o To aż się boję następnych xD Świetny podkład. Idealnie "współpracuje" z imaginem. Oczywiście będę Cię również tutaj nawiedzać moimi komentarzami... bo jak mogłabym inaczej? :3
OdpowiedzUsuńhttp://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/ <33
świetny jaki dotąd kolwiek czytałam. Aż się popłakałam taki świetny. Boję się pomyśleć jakie następne będą świetne jak ten jest idealny. Zapraszam do mnie :P
OdpowiedzUsuń