wtorek, 5 marca 2013

Niall cz.2 ~Moje szczęście dobiegło końca~

Kolejna część imagina Reza !!!
Komentarzy nie widzę no, ale dodam kolejną część bo nie wiem czy się doczekam choć jednego :) :D

A teraz zapraszam do czytania ! :D <3

Odkąd poznałem [T.I] minęły prawie 3 miesiące. Byliśmy zakochani po uszy, i nic nie mogło zabrać nam tego a tak w sumie myślałem.


Pewnego dnia siedzieliśmy sobie w parku był dość późny wtorkowy wieczór. Wgapiając się w księżyc rozmyślałem nad tym co tak naprawdę stało się w ciągu tych 3 miesięcy. Minęły tak szybko a prawie nic z nich nie pamiętam. Obróciłem się na bok i spojrzałem na miłość mego życia. Po wyrazie jej twarzy wiedziałem że coś jest nie tak.


[T.I] co się dzieje? - widziałem że na jej twarzy rysuje się smutek
Niall ja... 
Co jest kochanie? Coś się stało? - nie mogłem powstrzymać swoich ust od gadania, w sumie jak zawsze nawet chłopaki czasami mi mówią ze za dużo gadam.
Niall ja muszę wyjechać – te słowa przebiły mnie na wylot.
Ale ja nie rozumiem, dlaczego?
Moi rodzice postanowili wrócić do Polski na stałe... Niall ja nie chce ale to moja rodzina... - widziałem jak w jej w pięknych błękitnych oczach zaczęły się pojawiać łzy.
[T.I] posłuchaj wszystko będzie dobrze,  ja rozumiem. Będziemy utrzymywać ze sobą kontakt i będę cie odwiedzać kiedy tylko znajdę czas nie martw się... kocham cie.

Objąłem ją i tak siedzieliśmy razem przez chwile która zdawała się być wiecznością.

W sercu miałem coś więcej niż smutek... to była nienawiść do samego siebie. Dlaczego?
Była ona jedyną osoba którą tak naprawdę obdarzyłem miłością a teraz musi wyjechać a ja jestem bezsilny.

Musiałem się jakoś z tym pogodzić. Gdy dzień jej wyjazdu już nadszedł byłem załamany, lecz starałem się tego nie pokazywać by nie zasmucać [T.I]. Pojechałem z nią na lotnisko i obawiałem się najgorszego. A co jeśli ona o mnie zapomni? A co jeśli w Polsce znajdzie se kogoś innego?

Jej pocałunek na pożegnanie był jak kropla wody na pustyni. Nigdy nie zapomnę tego uczucia, to tak jakby w jednej chwili poczuł cale szczęście świata które trwa tak krótko że ma się ochotę znienawidzić każdego kto chce nam to odebrać.

Kiedy już miała wsiąść do samolotu nie wytrzymałem.

[T.I] zaczekaj!!
Obróciła się w moim kierunku a ja jak głupi podbiegłem do niej.
Niall co się stało ja już muszę lecieć przecież wiesz jak ciężkie jest to dla mnie.
Mój ty głuptasie. Zapomniałem ci wręczyć tego. Kieszeni wyciągnąłem naszyjnik z sercem, oczywiście nie był to zwykły naszyjnik lecz jeden z tych do którego można włożyć zdjęcie.
Niall ja...
Nic nie mów. Chciałem ci dać coś byś nigdy nie zapomniała chwil spędzonych ze mną. W środku jest nasze zdjęcie z twojego ulubionego miejsca w Londynie mam nadzieje że ci się podoba.
Dziękuje ci Niall obiecuje że zawsze będę miała go przy sobie.

Po tych słowach mogłem spokojnie pozwolić jej wejść do samolotu.

Nie opuszczałem lotniska póki nie zobaczyłem jak startuje jej lot. Czułem się załamany lecz w pewnym sensie szczęśliwy. Kochaliśmy się więc czym może być odległość dla tak silnego uczucia.

Wracając do domu zastanawiałem się i zacząłem rozpisywać daty w które będę mógł ją odwiedzić.

Od tego momentu minął prawie tydzień a ja nie mogłem uzyskać kontaktu z [T.I]. Martwiłem się że już o mnie zapomniała że byłem dla niej tylko jakąś wakacyjna przygoda. Lecz było jeszcze gorzej.
Znudzony i zmartwiony włączyłem sobie telewizor a to co zobaczyłem zmiażdżyło mnie dosłownie i w przenośni. Mówili o locie który rozbił się w drodze z Londynu do Gdańska. Pokazali zdjęcia wraku i tak niestety był to lot którym leciała ona. Nie mogłem uwierzyć w to co widziałem. 

Nie mogłem dalej na to patrzeć chwyciłem co akurat było pod ręką, fart chciał ze był to mój telefon i rzuciłem z całych sił w telewizor. Za jednym razem straciłem miłość mojego życia nowiutki telefon i telewizor ale nie obchodziło mnie w tym momencie co się stanie z moimi rzeczami. 

Klęczałem w łzach i pytałem boga dlaczego to ona musiała odejść dlaczego musiałeś jeszcze pogorszyć sytuacje.

Może to jakaś próba... ale dlaczego tak chora? - jedyne co przychodziło mi do głowy.

W nienawiści wyskoczyłem z domu jak szalony. Jedyny sposób w jaki mogłem się z tym uporać wydawał się ostatecznością ale nie odczuwałem wtedy nic prócz żalu smutku i nienawiści do samego siebie że nie próbowałem jej powstrzymać od wyjazdu.

Obwiniałem siebie o to wszystko. Mogłem błagać by została, przekonać jej rodziców że się nią zaopiekuje... A co ja wybrałem? Jak głupi wierzyłem ze taki związek miałby szanse, choć zdrowy rozsądek mi mówił ze jeśli pozwolę jej wyjechać to będzie koniec... a fart chciał że ten koniec był dla mnie większym koszmarem niż bym się tego spodziewał.


Podczas mej wędrówki po ulicach Londynu, wiedziałem ze nigdy się z tym nie pogodzę a to co mi podpowiedziała moja wyobraźnia potem stało się dla mnie jedynym sensownym wyjściem. Byłem wrakiem człowieka zaledwie cieniem tego kim kiedyś byłem.


Stoje na moście ściskając jej zdjęcie w mojej posiniałej z zimna dłoni a po policzkach spływają mi łzy. Przed oczami miałem jej uśmiechnięta twarz, patrząc przed siebie nie widziałem innego wyjścia już nigdy jej nie zobaczę los odebrał mi ją na zawsze. Sens mojego życia zniknął tak po prostu bez żadnego ostrzeżenia. 

Stoje obok barierki i przypominam sobie tą całą historie i chciałbym zmienić w nich tyle rzeczy ale nigdy tego kim dla mnie była [T.I] ani tego co do niej czułem lecz to że tak naprawdę nie poświęcałem jej tyle czasu ile bym chciał. Po drugiej stronie barierki czuje się teraz oswobodzony, wystarczy jeden krok a wszystko rozpłynie się we mgle. Jednak jakaś część mnie się waha... a co jeśli tak miało być? może nie było nam dane zostać ze sobą na zawsze ale jej śmierć to nie było rozwiązanie. 

Więc jeśli zastanawiasz się co teraz się stanie to odpowiem szczerze... Los mi ją odebrał niech więc los zadecyduje czy dołączę do niej. Chłopak odbił się od barierki i skoczył nagle opuściły go wszystkie zmartwienia nienawiści i smutek oraz żal do samego siebie. Jedyna co czuł to jej obecność i miłość jaką ją darzył.


~Rezu

____________________________________

Niedługo powinnam dodać już swojego imagina :)
I chciałam dać mojgo pierwszego imagina z Harrym do konkursu :)
Co o tym myślicie? Może trochę go jeszcze przerobię :)
Czy napisać nowego ?
Czekam na Wasze sugestie ;)
Pozdrawiam !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz